Rzeka Lubatówka wygląda jak brązowy ściek z martwymi rybami. Dostała się do niej woda, którą gaszono pożar w markecie budowlanym Merkury Market. Ciecz spłynęła kanałami deszczowymi również do potoku Badoń.
W piątek po południu na wodach Soliny pojawiły się plamy substancji nieznanego pochodzenia. Strażakom udało się zebrać substancję. Policja ustaliła w jaki sposób doszło do wycieku. Sprawą zajmuje się WIOŚ.
W marcu odbędzie się kolejna rozprawa, być może ostatnia, w procesie wytoczonym znanemu jasielskiemu przedsiębiorcy. Grzegorz S. został oskarżony o to, że na jego działce, na jego zlecenie, nielegalnie składowano odpady. Sąd zażądał opinii biegłych i odpowiedzi na pytanie, czy mogło dojść do zanieczyszczenia środowiska.
Zrzut ścieków został ujawniony w rejonie ul. Nadbrzeżnej w Dukli. WIOŚ bada ich zawartość. Po raz kolejny inspektorzy WIOŚ przeprowadzają kontrolę w gminnej oczyszczalni ścieków, która w ubiegłym roku kilkakrotnie zanieczyściła wodę w Jasiołce.
Zakończyła się kontrola inspektorów WIOŚ w gminnej spółce Gospodarka Komunalna i Mieszkaniowa w Dukli. Potwierdziły się podejrzenia, że oczyszczalnia w Dukli źle pracowała i odprowadzała do Jasiołki ścieki niewystarczająco oczyszczone.
140 tys. złotych przeznaczyły wspólnie gmina Ustrzyki Dolne i Hotel Arłamów na pomoc mieszkańcom gminy, którzy zdecydują się na budowę przydomowych oczyszczalni.
Piana, która tworzy się w miejscu zrzutu ścieków z dukielskiej oczyszczalni do Jasiołki, znów niepokoi mieszkańców. W oczyszczalni trwa kontrola inspektorów WIOŚ, ale jest też już ekspertyza z Uniwersytetu Rolniczego w Krakowie.
Kilka dni temu mieszkańcy Dukli zaobserwowali duże ilości piany, która tworzyła się na ściekach zrzucanych do Jasiołki. Taka sytuacja już się zdarzała, stąd powróciły oskarżenia pod adresem Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej w Dukli, że oczyszczalnia źle pracuje i zatruwa Jasiołkę.
WIOŚ w w Rzeszowie został w niedzielę poinformowany o zrzucie nieoczyszczonych ścieków do Wisłoka z oczyszczalni w Kołaczycach. Pobrano próbki wody, na wyniki badań trzeba poczekać. Prezes Zakładu Gospodarki Komunalnej w Kołaczycach tłumaczy: - Czyściliśmy reaktor z osadów.
Niedostatecznie oczyszczone ścieki były odprowadzane przez hotel Arłamów do potoku w rezerwacie Turnica. Zauważyli je ekolodzy i zaalarmowali Wody Polskie i WIOŚ. Dlaczego wcześniej nie zrobili tego leśnicy?
Od niedzieli część ścieków z oczyszczalni działającej przy hotelu Arłamów jest wywożona samochodami asenizacyjnymi. Hotel musiał ograniczyć zrzut ścieków do potoku w rezerwacie Turnica. Zarząd hotelu wydał oświadczenie, w którym odnosi się do tej sytuacji.
Oczyszczalnia ścieków przy hotelu Arłamów nie wystarcza na potrzeby obiektu. Śmierdzące, niedostatecznie oczyszczone ścieki były wypuszczane do małego, leśnego potoczka w rezerwacie ścisłym Turnica.
Inspektorzy z przemyskiej delegatury WIOŚ od wtorku pracują w Kuńkowicach koło Przemyśla. Na brzegu Sanu znajduje się miejscowe zanieczyszczenie substancją smolistą.
San przez sześć lat był regularnie zanieczyszczany ściekami z oczyszczalni w Lesku. Część w ogóle nie trafiała do oczyszczalni, tylko szła bezpośrednio do rzeki. Śmierdząca sprawa wyszła na jaw dzięki mieszkańcom. To oni zawiadomili prokuraturę. Proces przeciwko Leskiemu Przedsiębiorstwu Komunalnemu właśnie się rozpoczął. Prokuratura sprawdza, czy do zaniedbań nie przyczyniły się władze gminy.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.