Gołębie na przemyskim rynku to stali bywalcy. Z ludźmi żyją za pan brat zawsze mogą liczyć na kawałek bułki. Pytanie, co zrobić gdy ptaszkowi doskwiera pragnienie. Odpowiedz dał jeden z gołębi. Spokojnie usiadł na słynnej fontannie z przemyskimi misiami. Wybrał jeden z natrysków i pił do woli nie zwracając uwagi na ciekawski obiektyw aparatu.
Wszystkie komentarze