Kopuła Imax w La Défense, mieszcząca półkolistą salę kinową, do złudzenia przypomina słynne rzeszowskie globusy: na siedzibie szkoły językowej PROMAR International i globus, zdobiący szczyt kontrowersyjnego upamiętnienia wizyty Jana Pawła II w Rzeszowie, stojący przy rondzie u zbiegu Marszałkowskiej, Warszawskiej i Lubelskiej.
Rzeszów poszedł też podszedł do tematu innowacyjnie i kulę spłaszczył. W Centrum Mikroelektroniki i Nanotechnologii - nowym obiekcie Uniwersytetu Rzeszowskiego powstaje aula o takim nietypowym kształcie.
Stojąc na szczycie Łuku Triumfalnego w Paryżu i patrząc w stronę zachodnią widać szeroką i prostą jak strzała aleję Avenue de la Grande Armeé przechodzącą następnie w Avenue Charles de Gaulle, prowadzącą prosto do nowoczesnej dzielnicy - La Défense.
Rzeszów też ma trasę prowadzącą od centrum miasta do części handlowej - al. Rejtana, to Trasa Zamkowa. Idea ta sama, choć nasza trasa bardziej niż strzałę przypomina łuk i to zepsuty.
Nowy Terminal Portu Lotniczego Rzeszów-Jasionka (na dole) do złudzenia przypomina Halę Wystawienniczą Narodowego Centrum Przemysłu i Techniki CNIT z 1958 r. w La Défense.
Nie wykluczone, że architekci, szukając inspiracji dla budynków w La Défense, otarli się o Rzeszów. Tour Generali, strzelista wieża o wysokości przekraczającej 300 m, która ma być wzniesiona do 2013 r. wygląda jak futurystyczna wersja wieży rzeszowskiego zamku.
Tours Société Générale - kompleks dwóch wieżowców w La Défense mógł być inspiracją dla rzeszowskich Capital Towers, ale żeby nie było nudno, to nasz kompleks ma jedną wieżę krótszą, czy - jak kto woli - ma jedną wieżę bardziej...
Dzielnica La Défense to prawdziwe muzeum sztuki nowoczesnej pod gołym niebem, z czasem wzbogaciła się o rzeźby wybitnych twórców, które wpisały się w jej urbanistyczny pejzaż. W tej dziedzinie też jesteśmy mocni. La Défense ma m.in. Tyndareos Igora Mitoraja, a my mamy Czarnego luda na rzeszowskim Osiedlu Kmity. Kto wie, czy jego autor - dziś uczeń liceum plastycznego - nie stanie się kiedyś drugim Mitorajem?
Jedną z najsłynniejszych rzeźb La Défense jest 12-metrowy Kciuk Césara Baldacciniego, z 1994 r.
Rzeszów poszedł znacznie dalej: mamy nie tylko kciuk, mamy całą dłoń. Mało tego - mamy nawet dwie dłonie! Może nie są aż tak realistyczne, za to też wzbudzają emocje - choć całkiem innego rodzaju niż słynny Kciuk.
- Interesująca architektura La Défense jest doskonałym tematem na dialog pomiędzy dynamiczną dzielnicą La Défense a przeobrażającymi się w dniu dzisiejszym polskimi miastami - uważają organizatorzy wystawy. Rzeszów ten dialog już dawno podjął.
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Dzisiejsza gazeta (e-wydanie)
Wszystkie komentarze