Biały domek
Niech was nie zmyli widok tego domku. Wprawdzie wygląda jak najzwyklejszy w świecie budynek, jednak jego wnętrze ukrywa tajemnicę... schron z 1956 roku.
Był on jednym z nowoczesnych i dobrze wyposażonych schronów. W całej Polsce powstały takie cztery.
Fot. Patryk OgorzaA,ek / Agencja Gazeta
"Ulica Królowej Marysieńki to dziś wąski asfaltowy łącznik ulicy Olbrachta z Lwowską, zabudowany domkami jednorodzinnymi. W 1956 roku była tu wieś. Na 36-arowej działce, która ma kształt trójkąta zwężającego się w kierunku od Lwowskiej do Olbrachta, w ścisłej tajemnicy uruchomiono podziemny schron. - Tu były pola, zaledwie kilka domów w okolicy. Ludzie domyślali się, że władza robi tam coś tajemnego, bo był zakaz poruszania się w sąsiedztwie działki. Jeździły tam ubeckie i wojskowe auta, coś kopali. Ale ludzie bali się nawet patrzeć w tamtą stronę - wspomina pan Marian, dziś mieszkaniec Rzeszowa pochodzący z Wilkowyi. W okolicy schronu tuż po wojnie uprawiał kilkadziesiąt arów pola. - Potem ludzie o wszystkim zapomnieli. Tak było wygodniej i bezpieczniej - dodaje" [czytamy w artykule Marka Kruczka "Tajemnica Marysieńki"].
Fot. Patryk OgorzaA,ek / Agencja Gazeta
Wszystkie komentarze