Ponad sto osób z Bieszczadów i Pogórza Przemyskiego wybiera się na protest rolników do Warszawy. Wśród nich będą pracownicy Zakładów Usług Leśnych, leśnicy, myśliwi i samorządowcy. Ich problem to moratorium na wycinkę drzew.
Bieszczady, chociaż to przecież góry, to paradoksalnie nie kojarzą się Polakom z wypoczynkiem zimowym. Wielu turystów wybrało w tym roku na ferie dużo droższy wyjazd do Włoch. Właściciele pustych pensjonatów też wyjechali zimą za granicę - żeby dorobić. Czy baseny termalne w Bieszczadach zmienią zimowe trendy?
Kto się wybiera na Podkarpacie i chce zobaczyć zimowe Bieszczady? Sprawdziliśmy, co można robić w Bieszczadach, także wtedy, kiedy pada deszcz.
Mieszkańcy Cisnej, Wetliny, Kalnicy i Smereka, którym widok na Bieszczady mają zasłonić ekrany dźwiękochłonne, w napięciu czekają na wyniki ponownego pomiaru natężenia hałasu przy drodze nr 897. "Trzeba dbać o nasze dobro. Ale halo! Naszym dobrem są te piękne widoki, ta przyroda, ta cisza, ten brak >cywilizacji. Nie ekrany!" - napisali w petycji.
W stacjach narciarskich w Bieszczadach jest taniej niż w Tatrach i jest też mniejszy ruch, a dzięki temu jest bezpieczniej dla początkujących narciarzy.
Wyobraźcie sobie następującą sytuację: jedziecie drogą Cisna - Wetlina, rozglądacie się wokoło, chcecie jak najszybciej zobaczyć góry. Ale niestety ich widok przesłaniają ekrany dźwiękochłonne. Taka sytuacja się wydarzy, jeśli Podkarpacki Zarząd Dróg Wojewódzkich zrealizuje swoje plany modernizacji 20 km drogi nr 897, która jest częścią tzw. Wielkiej Pętli Bieszczadzkiej.
- Ani jednego telefonu w sprawie noclegów nie było. W Cisnej pustki. Na parkingu w centrum wsi stoją tylko dwa samochody z obcą rejestracją - mówi wprost Bogusława Wojnarowska z Karczmy Łemkowyna w Cisnej. A bieszczadnicy przyznają: - Bieszczady tak naprawdę nie mają zimowej oferty.
Policjanci z Polańczyka pomogli zagubionemu w lesie turyście. 40-letni mężczyzna wyszedł po zmroku pobiegać i szybko stracił orientację w terenie. Ponieważ dotarł do miejsca, do którego nie prowadzi żadna droga lądowa, funkcjonariusze zorganizowali dla niego transport drogą wodną przez Jezioro Myczkowieckie.
Pomocy potrzebował mężczyzna, który w trakcie prac leśnych został przejechany przez ciągnik. W akcji ratowniczej uczestniczy ratownicy GOPR, ratownicy pogotowia, leśnicy. Mężczyzna został przetransportowany śmigłowcem LPR.
Fundacja Lasy i Obywatele od kilku lat przygotowuje mapy, dzięki którym zwykły obywatel może sprawdzić, co leśnicy mają zamiar wyciąć w jego okolicy. W tym roku publikacji map towarzyszy apel do władz, by jak najszybciej wstrzymały wycinkę w najcenniejszych przyrodniczo lasach.
Bieszczadzki Park Narodowy rozstrzygnął przetarg na prowadzenie bufetu i punktu sprzedaży pamiątek w "Chatce Puchatka". To najwyżej położone schronisko w Bieszczadach, na Połoninie Wetlińskiej, z bajeczną panoramą na sąsiednie szczyty.
Bieszczadzki Park Narodowy szuka chętnych, którzy poprowadziliby Chatkę Puchatka. To jedno z najpiękniej położonych górskich schronisk w Polsce. Ale idealistów, którzy nie znają bieszczadzkich realiów, BdPN ostrzega przed ekstremalnymi trudnymi warunkami z dotarciem do pracy, a także możliwymi przerwami w dostawie prądu, wody i sytuacjami, kiedy w razie potrzeby służby państwowe nie będą mogły natychmiast dotrzeć na miejsce, by udzielić pomocy.
W miniony weekend na drogę Czarna - Lutowiska spadło kolejne drzewo. - To 10 drzewo od 2017 roku - wylicza Piotr Kurowski, który od kilku lat alarmuje, że przejazd tą drogą jest niebezpieczny, a zagrożeniem są spadające na jezdnię drzewa.
Stoki narciarskie na Podkarpaciu gotowe na białe szaleństwo! Wyciągi ruszyły albo ruszą już w najbliższy weekend. Cały czas działa Kiczera, rusza Gogołów, a Wańkowa, Arłamów, Gromadzyń i Laworta ruszą już w ten weekend.
Ten niedźwiedź jest nadal głodny. Próbował wyjeść jedzenie z miski psa, zjadł pokarm z karmnika dla ptaków. - Mamy problem - przyznaje Kacper Kuzio, sołtys wsi Czaszyn w gminie Zagórz.
W sobotę około godziny 16.20 ratownicy GOPR otrzymali wezwanie o pomoc. Wzywał ich mężczyzna, który wraz z trzema córkami wybrał się z Wetliny do Chatki Puchatka. Do schroniska nie doszli. Pokonały ich warunki atmosferyczne i terenowe. Ratownik GOPR opowiada o akcji ratunkowej i tak komentuje zachowanie ojca dzieci: - Natura nie wybacza takich błędów.
Ratownicy Bieszczadzkiej Grupy GOPR przez kilka godzin udzielali pomocy czteroosobowej rodzinie. Ojciec z trzema córkami wybrał się na Połoninę Wetlińską. Warunki były skrajnie trudne, dziewczynki opadły z sił, nie udało się im dojść do Chatki Puchatka.
Zima zaskoczyła nie tylko drogowców, ale także właścicieli wyciągów narciarskich. Nie zdążyli przygotować tras narciarskich. Ale w jednym miejscu można już pojeździć na nartach.
Straż graniczna dostała 27 samochodów z napędem elektrycznym. Kilka z nich trafi do Bieszczadzkiego Oddziału Straży Granicznej. - A przetarg na agregaty do ładowania tych elektryków w sytuacji kryzysowej już był? - pytają dociekliwi.
Jeśli ktoś chciałby spędzić Boże Narodzenie w Bieszczadach, musi się szybko decydować. W hotelach i pensjonatach coraz mniej wolnych pokoi. Jeden z luksusowych bieszczadzkich hoteli na święta w całości wynajęła jedna rodzina. W niektórych obiektach więcej chętnych jest na okres świąteczny, a inne organizują tylko pobyt sylwestrowy.
W górach jest już biało. Pięknie widoki można podziwiać w wyższych partiach. Schron na Połoninie Wetlińskiej przysypany jest śniegiem. Ale w Ustrzykach Dolnych, nad Soliną, w Czarnej, w Wańkowej na razie tylko poprószyło.
Przyrodnicy z Pracowni na rzecz Wszystkich Istot zabrali głos w sprawie ataku niedźwiedzia na aktywistę z Inicjatywy Dzikie Karpaty. Po tym, jak Lasy Państwowe wykorzystały zdarzenie, by zdyskredytować aktywistów, przyrodnicy zwracają uwagę, że do ataku zwierzęcia by nie doszło, gdyby Lasy Państwowe i RDOŚ już kilka miesięcy temu zadziałały tak, jak należy. Tymczasem nie ustanowiono strefy ochronnej wokół gawry i wycinane są stare drzewa, w których niedźwiedzie gawrują.
W niedzielę na terenie Leśnictwa Tworylczyk w Bieszczadach niedźwiedź zaatakował i mocno poturbował 54-letniego mężczyznę. Leśnicy mówią, że to już trzeci atak niedźwiedzia na tym terenie i radzą, co zrobić, by uniknąć niebezpiecznych sytuacji.
Trzy godziny trwała akcja ratunkowa Bieszczadzkiego Oddziału GOPR w niedzielę w okolicach Hulskiego. 54-letni mężczyzna został zaatakowany i mocno poraniony przez niedźwiedzia. Wszystko działo się w trudnym terenie, ratownicy przez część trasy musieli znosić rannego na rękach.
W nocy w sobotę i w niedzielę wieczorem na terenie Polski można było zaobserwować zorzę polarną. To zjawisko, które można było zobaczyć czasem na północy Polski, było widoczne również na południu, m.in. w Bieszczadach.
- Turyści powtarzali, że to jest miejsce inne niż wszystkie. Nie mieliśmy stolików, tylko fotele i kanapy. Nie wyganialiśmy ludzi, jak pili jedną kawę przez dwie godziny - wspomina Tomasz Ablewski, twórca bieszczadzkiej Hipisówki, w której odbyło się ponad sto wydarzeń kulturalnych. Zbiera na reaktywację działalności po pożarze, ale w nowym miejscu. - Chcę postawić wszystko od zera - zapowiada. Potrzebuje na to 400 tys. zł.
73-letni mężczyzna zmarł w sobotę przed południem w drodze na Połoninę Wetlińską w Bieszczadach.
Park rozrywki, który ma powstać koło Leska, ma być nowocześniejszy niż Energylandia w Zatorze. Ale na razie trudno powiedzieć, kiedy i czy powstanie.
Łącznik będzie miał długość zaledwie 3,4 km, ale dzięki niemu pociąg z Rzeszowa do Krosna, Sanoka czy Zagórza ominie Jasło. Podróż z Rzeszowa do Krosna skróci się o pół godziny.
Gmina Cisna w kolejnych wyborach zaskakuje rekordową frekwencją i tym, że po raz kolejny przegrywa tam PiS. Mieszkańcy gminy mówią: - Potrafimy obserwować i myśleć. Nie dajemy się nabrać na obietnice PiS-u.
Patrol straży granicznej z Ustrzyk Górnych zatrzymał dwoje grzybiarzy. Nie dość, że przebywali poza szlakiem na terenie Bieszczadzkiego Parku Narodowego, to okazało się, że zbierali grzyby halucynogenne.
Oszuści dotarli do konta, na którym były zgromadzone pieniądze Rady Rodziców, za pośrednictwem konta byłej członkini rady. Pieniędzmi, które miały być przeznaczone na potrzeby dzieci z Cisnej, ktoś zapłacił rachunek na Cyprze, a blisko 20 tysięcy złotych przelał na inne konto w Polsce.
W poniedziałek ratownikom z Bieszczadzkiej Grupy GOPR nie udało się z noszami dotrzeć do mężczyzny potrzebującego pomocy. Zabrany na akcję sprzęt został pokonany przez "słynne bieszczadzkie błoto".
Czworo szczeniąt znaleziono przypadkiem w lesie w Ropience. Nie przeżyłyby nocy, gdyby nie pomoc ludzi. Fundacja Bieszczadzka Organizacja Ochrony Zwierząt wyznaczyła nagrodę dla osoby, która pomoże ustalić, kto skazał psiaki na śmierć.
W jednorodzinnym w domu Michniowcu (pow. bieszczadzki) w sobotę rano wybuchła butla gazowa. Dom nie nadaje się do użytku, ranny został 65-letni mężczyzna.
- To najdłuższa w Polsce i jedna z najdłuższych w Europie tyrolek - mówi Aleksandra Stelmach, prezes Centrum Turystyki Aktywnej i Sportu BIESZCZAD.Ski w Wańkowej. Tyrolka jest najnowszą atrakcją turystyczną w regionie. Otwarcie w niedzielę!
"Najszczęśliwsi ludzie mieszkają na Podkarpaciu" - wynika z najnowszego raportu "Szczęśliwy Dom". - Ludzie myślą, że Podkarpacie to zaścianek, w którym wszyscy głosują na PiS i słuchają tylko proboszcza. Zawsze będą mówić, że dobrze im się żyje. Otóż nie - mówi Natalia, która mieszka na Podkarpaciu od urodzenia. Co ludziom daje tu poczucie szczęścia? A gdzie mieszkają ludzie najmniej szczęśliwi w Polsce?
- Góra była tylko górą, przez którą należało przejść, by odwiedzić ciotkę, babkę i pójść do cerkwi, a za miesiąc gościć je u nas, bo akurat był odpust w naszej świątyni. Następowała wymiana matrymonialna. I nagle rodzi się projekt państwa, który ustanawia, że od dziś na głównym grzbiecie karpackim mamy granicę, której nie wolno przekraczać. Co z tego, że macie tam ciotkę, babkę i siostrę - mówi dr Tomasz Kosiek, antropolog społeczno-kulturowy i autor fotografii.
Mieszkańcy wsi Nowosiółki mają dość pomijania przy planowaniu inwestycji gminnych. - Padają głosy, że może zmienimy gminy, bo nic tutaj nie znaczymy, jesteśmy pomijani, a jak już coś dostajemy, to w formie symbolicznej jałmużny - ocenia Zdzisław Bober, sołtys wsi.
Do Bieszczadzkiego Parku Narodowego z psem? Tylko na trzech wyznaczonych odcinkach. Dyrekcja BPN przypomina, gdzie można zaparkować, kiedy najlepiej wychodzić w góry, a nawet o tym, że lepiej mieć ze sobą gotówkę.
Copyright © Agora SA