Rzeszowscy bernardyni powinni poszanować to, co dostali niemal w darze, i kierować się wolą fundatorów. Tak przynajmniej dyktuje szeroko pojmowana kultura - napisał w obszernym liście na temat rzeszowskiego pomnika Czynu Rewolucyjnego Zbigniew Polit.
Wtorkowa sesja Rady Miasta Rzeszowa była wyjątkowa. Radni głosowali aż nad trzema uchwałami dotyczącymi przyszłości pomnika Czynu Rewolucyjnego. Ich autorzy przekonują, że władze miasta podejmują wszelkie możliwe działania, aby odzyskać pomnik. - Mieszkańcy chcą, aby pozostał, został odrestaurowany i przejęty przez miasto - przekonywał Tomasz Kaminski, szef klubu Rozwój Rzeszowa. Także część radnych PiS wcale nie chce, żeby monument został zburzony. Uważają, że można go ocalić, ale należy mu nadać inną wymowę.
- Jesteśmy przeważnie młodsi niż wy i mamy więcej skojarzeń z pomnikiem niż to, które wy macie domyślnie. Wyburzenie pomnika podzieli społeczność Rzeszowa i będzie szkodą dla jego właścicieli oraz wszystkich popierających go środowisk - przekonuje przeciwników pomnika Walk Rewolucyjnych w Rzeszowie Dawid Domański, administrator strony RPO - Razem Pomnik Obronimy.
Stowarzyszenie Ochrony Architektury Powojennej zapowiada walkę w obronie pomnika Walk Rewolucyjnych w Rzeszowie: "Wyobraźmy sobie, że do władzy we Francji dochodzi ugrupowanie, które uznaje Wieżę Eiffla za symbol wrogiej ideologii i podejmuje decyzję o jej usunięciu. Protestują wszyscy, mieszkańcy Paryża, turyści, historycy, znawcy sztuki. Ale władz to nie obchodzi, bo powstała ona w czasach, które oni uznają za złe. Brzmi absurdalnie, ale podobna sytuacja dzieje się właśnie w Rzeszowie".
Dyskusja na temat pomnika Czynu Rewolucyjnego w Rzeszowie znowu się rozkręca. Po marszałku województwa podkarpackiego, który uważa, że pomnik powienien zniknąć, swoje stanowisko opublikowała Platforma Obywatelska w Rzeszowie. Czytamy w nim, m.in., że "pomnik jest utrwalonym symbolem miasta, a młodszemu pokoleniu z komunizmem nie kojarzy się w ogóle". Czy tym razem z wymiany stanowisk coś wyniknie?
- Przychodzą do mnie osoby, które wymagają ode mnie, żeby pomnik Walk Rewolucyjnych dekomunizować na podstawie prawa, i tacy, którzy chcą, aby o ten pomnik szczególnie zadbać. Tacy, którzy namawiają mnie, aby go oddać miastu, i tacy, którzy chcą, by to klasztor się nim zajmował. Ta sytuacja jest ogromnie trudna, a dla mnie patowa. Dlatego jestem otwarty na wszelkie rozmowy - mówi o. Bolesław Opaliński, gwardian klasztoru bernardynów w Rzeszowie.
U stóp pomnika Czynu Rewolucyjnego, w samym sercu Rzeszowa, stanęła budka z kawą, lodami i przekąskami. Przypadkowa tymczasowa budowla szpeci centralny punkt Rzeszowa. To znak, że najwyższa pora, by rozpocząć starania o odzyskanie pomnika przez miasto.
Odzyskanie i rewitalizacja pomnika Czynu Rewolucyjnego - to projekt, który Irena Paterek, rzeszowska aktywistka, złożyła do tegorocznej edycji Rzeszowskiego Budżetu Obywatelskiego. Są szanse, że pomysł zakwalifikuje się do pierwszej kategorii, gdzie dofinansowanie może wynieść nawet 2 mln zł.
- Pomnik wygląda jeszcze gorzej niż do tej pory - komentują mieszkańcy Rzeszowa. Choć z podstawy słynnego pomnika zniknęły bohomazy, szara farba w miejscu oderwanych płyt nie poprawiła estetyki obiektu.
Schody przed słynnym rzeszowskim pomnikiem, które do tej pory tonęły w ptasich odchodach, zostały wreszcie wysprzątane. - To nasz obowiązek - mówi o. Rafał Klimas z klasztoru Bernardynów. To na ich terenie znajduje się pomnik.
Dziesięć miesięcy - aż tyle czekali obrońcy rzeszowskiego pomnika na odpowiedź ze strony konserwatora zabytków. Ten odmawia wpisu go do rejestru zabytków, bo jego właściciele, zakon o. bernardynów, nie wyrazili na to zgody. Obrońcy pomnika są oburzeni. Napisali zażalenie do ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego.
Co robią politycy, gdy mają niepopularną decyzję do podjęcia, a wybory parlamentarne coraz bliżej? Analizują, zastanawiają się, urzędnicy prowadzą postępowania i oczekują na opinie innych urzędników - i tak przez wiele miesięcy. Właśnie taki chocholi taniec odbywa się wokół jednego z najbardziej znanych pomników w Polsce - Pomnika Czynu Rewolucyjnego w Rzeszowie
Zgodnie z prawem prawidłowy pod względem formalnym i merytorycznym wniosek o wpis do rejestru zabytków winien uruchomić rozpoczęcie przez wojewódzkiego konserwatora zabytków procedury wpisu. Dopiero w trakcie wszczętego postępowania analizowany jest materiał dowodowy i wyciągane są wnioski, czy obiekt zasługuje na wpis do rejestru zabytków, czy też nie. Jesteśmy świadkami sytuacji, w której złożony został prawidłowy wniosek, natomiast Podkarpacki Wojewódzki Konserwator Zabytków wzbrania się przed wszczęciem procedury. Dlaczego?
W poniedziałek rozpoczęły się nagrania do teledysku rzeszowskiego zespołu rockowego 0% NORMY. Muzycy zwołali rzeszowian, by stanęli murem w obronie pomnika Walk Rewolucyjnych.
Właściciele działki, na której stoi pomnik Walk Rewolucyjnych w Rzeszowie, odpowiedzieli na pismo wojewody Ewy Leniart. Zdaniem zakonników jest zbyt wcześnie na podjęcie konkretnych działań dotyczących rozbiórki, bo w sprawie pomnika wciąż toczy się postępowanie o ewentualny wpis do rejestru zabytków.
Wojewoda podkarpacka Ewa Leniart wysłała pismo do ojców bernardynów z pytaniem, jakie są ich zamierzenia wobec rzeszowskiego pomnika Walk Rewolucyjnych. Zgodnie z ustawą dekomunizacyjną pomnik powinien zostać usunięty do końca marca br.
Filcowe podkładki pod szklanki z wyciętym kształtem Pomnika Walk Rewolucyjnych mają być promocyjnym gadżetem dla gości rzeszowskiego Ratusza. Mimo że IPN wydał opinię, że pomnik nie powinien pozostać w przestrzeni publicznej. Miasto zamawia też m.in. miśki małe i duże, spinki do mankietów w kształcie samolotu i świąteczne bombki.
Pomnik Walk Rewolucyjnych, studnia na rynku, ratusz, herb Rzeszowa i flaga Polski - te symbole znalazły się na tatuażu Pauliny.
Na Starym Cmentarzu w Rzeszowie stał już spychacz gotowy zamienić starą nekropolię w park. Włodzimierzowi Kozło udało się ją uratować, a potem zabiegał o remont nagrobków. Legionista i AK-owiec walczył też o pomnik 1000-lecia Państwa Polskiego. - Był wściekły, że splugawiono tę ideę, stawiając Pomnik Walk Rewolucyjnych - wspomina Wiktoria Helwin, jego córka.
Członkowie grupy Stacja Rzeszów Dziki chcą odwołania Bartosza Podubnego, zastępcy podkarpackiego wojewódzkiego konserwatora zabytków. M.in. ze względu na brak działań w obronie pomnika Walk Rewolucyjnych. Miał możliwość wpisu obiektu do rejestru zabytków, ale tego nie zrobił. - Mówimy dość tej ignorancji - mówią "Dzicy".
O. Rafał Klimas, gwardian klasztoru oo. Bernardynów, do którego należy pomnik Czynu Rewolucyjnego w Rzeszowie, ostro odpowiedział organizatorom pikniku w obronie pomnika: "Miasto Rzeszów, które 500 lat temu wybrała Matka Boża, zasługuje na godny symbol. Niewątpliwie nie powinien nim być pomnik o tak negatywnej wymowie i treści" - napisał.
"Pomnik w obecnym kształcie, według przeważającej większości mieszkańców, jest symbolem Rzeszowa. Mieszkańcy nie kojarzą go z ustrojem totalitarnym" - piszą rzeszowscy politycy PO, proponując rewitalizację pomnika.
Niedzielny Piknik pod Pomnikiem, który odbył się pod hasłem "Pomnik Ma Zostać!", miał pokazać wojewodzie podkarpackiej, że rzeszowianie chcą, aby pomnik Walk Rewolucyjnych nie został wyburzony, choć IPN uznał go za niezgodny z ustawą dekomunizacyjną. I rzeszowianie pokazali swoją wolę! Pod petycją do wojewody w sprawie pozostawienia pomnika podpisało się 1007 osób. Podpisy będą nadal zbierane.
Wojciech Buczak wykorzystał okazję do autopromocji i zaprezentowania swojego punktu widzenia tam, gdzie nie ma nic do stracenia, a może tylko zyskać. To mu się udało i to powinni sobie przemyśleć sztabowcy innych kandydatów na prezydenta Rzeszowa
Rzeszowianie tłumnie przyszli na piknik w obronie pomnika Walk Rewolucyjnych. Sławomir Gołąb, jeden z organizatorów wydarzenia zachęcił wszystkich do zaśpiewania piosenki "Kiedy byłem małym chłopcem" zespołu Breakout. Zaśpiewali ją wszyscy, jednak z delikatnie zmienionym tekstem.
Tłumy rzeszowian przyszły na piknik zorganizowany pod hasłem: Pomnik ma zostać. Na scenie wystąpiła Dominika Kobiałka, Magda Andres i zespół Klang. Dla uczestników organizatorzy przygotowali baloniki i koszulki z napisami: Pomnik ma zostać
Kilkuset rzeszowian przyszło w niedzielę pod pomnik Walk Rewolucyjnych, aby walczyć o to, żeby najbardziej charakterystyczny element Rzeszowa nie został zburzony. Wzięli ze sobą przeróżne instrumenty i "zrobili pozytywny hałas"
W niedzielę, 13 maja o godz. 15 odbędzie się Piknik pod Pomnikiem. Będzie się działo.
IPN wydał opinię w odpowiedzi na pismo właścicieli rzeszowskiego pomnika, oo. Bernardynów. Zaskoczenia nie ma, jest ona zgodna z wcześniejszymi, nieoficjalnymi wypowiedziami urzędników IPN: "W opinii IPN Pomnik Walk Rewolucyjnych jest niezgodny z art. 5 ustawy o zakazie propagowania komunizmu lub innego ustroju totalitarnego". Co dalej z pomnikiem?
Krzysztof Skiba, satyryk, piosenkarz i publicysta, lider zespołu Big Cyc, nakręcił krótki filmik, na którym zaprasza do udziału w pikniku w obronie pomnika Czynu Rewolucyjnego, który ma odbyć się 13 maja o godz. 15. I ma własny, jak zawsze oryginalny pomysł: uważa, że wystarczy tylko coś dokleić, żeby pomnik został. Coś, co należy do pewnej Krystyny...
Jesteś przeciwko wyburzeniu pomnika Walk Rewolucyjnych w Rzeszowie? Przyjdź w niedzielę 13 maja o godz. 15 na Piknik pod Pomnikiem. "Pokażmy, że rzeszowianie to ludzie optymistyczni, radośni i dumni ze swojego miasta i jego nie zawsze łatwej historii" - zachęcają organizatorzy.
- Miasta i przedsiębiorstwa rywalizowały w wysokości wpłat na budowę pomnika Walk Rewolucyjnych. Gdy na przykład pojawiła się duża wpłata z Huty Stalowa Wola czy Huty Szkła w Krośnie, w ciągu kilku dni następowała równie wysoka lub wyższa np. z WSK Rzeszów - mówi Kamil Skwirut, radny klubu Rozwój Rzeszowa i badacz historii miasta.
31 marca minął ustawowy termin na usunięcie z przestrzeni publicznej pomników propagujących komunizm lub inny ustrój totalitarny. Pomnik Walk Rewolucyjnych wciąż stoi, a to oznacza, że decyzja o losach pomnika leży teraz w rękach wojewody podkarpackiej. Zapytaliśmy, jakie zamierza podjąć kroki w tej sprawie.
- Skoro dało się "od ręki" uruchomić procedurę wpisu do rejestru zabytków małego cmentarza na Drabiniance, to tym bardziej powinno się to udać dla pomnika - uważają członkowie Stacji Rzeszów Dziki. Tuż przed świętami złożyli u konserwatora wniosek w tej sprawie.
"Metalowe rzeźby z pomnika zostaną sprzedane! Bernardyni potrzebują pieniędzy na remont bazyliki" - poinformowaliśmy wczoraj. Artykuł był oczywiście primaaprilisowym żartem, ale nie wszystko było w nim zmyślone - ustawowy termin, do którego pomniki symbolizujące komunizm miały zniknąć, właśnie minął.
Znamy przyszłość pomnika Walk Rewolucyjnych w Rzeszowie. Jak udało nam się dowiedzieć - oo. bernardyni, właściciele monumentu, zgodzili się odsprzedać metalowe rzeźby z pomnika anonimowemu kolekcjonerowi sztuki. Kwota transakcji jest okryta tajemnicą. Co stanie się z betonowymi liśćmi laurowymi?
Sławomir Gołąb, radny klubu Rozwój Rzeszowa, założył komitet, którego celem jest wykup od zakonników pomnika Walk Rewolucyjnych. - Zostałem zaatakowany - mówi Gołąb.
"Pozostawanie w przestrzeni publicznej tego pomnika jest bolesne i niezrozumiałe dla wciąż żyjących żołnierzy antykomunistycznego podziemia i ich rodzin" - czytamy w piśmie, które do wojewody podkarpackiego skierował Marcin Maruszak, prezes Stowarzyszenia Rodzin Żołnierzy Niezłomnych Podkarpacia. Zrzesza ono m.in. rodziny "żołnierzy wyklętych" z okolic Rzeszowa.
Trzeba przestać się oszukiwać i snuć karkołomne teorie, że nasz flagowy pomnik nie miał na celu upamiętnienia czynu rewolucyjnego, który w 1944 r. wyniósł do władzy tych, którzy nami rządzili aż po rok 1989. Bo miał - i z tego tytułu formalnie podpada pod ustawę o zakazie propagowania komunizmu.
Ani zmiana nazwy, ani Unia Europejska, ani konserwator zabytków nie ochronią pomnika Walk Rewolucyjnych przed wyburzeniem. Za to mieszkańcy mogą dać do zrozumienia władzy, że o zburzony pomnik można się potknąć
Copyright © Agora SA