Niektórzy ministranci chodzą z księdzem po kolędzie do późnej nocy. Ale nie narzekają, bo mogą dzięki temu sporo zarobić. - Pod koniec stycznia miałem już sumę, która przebijała pensję wielu Polaków - mówi były ministrant z Podkarpacia.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.