Z wysokości ponad 100 metrów Rzeszów jest widoczny jak na dłoni. Staromieście, Baranówka, centrum miasta, pomnik, kościół Bernardynów, wreszcie Capital Towers czy ulica Rejtana z tej perspektywy wydają się być obok siebie. Widoczne jest także lotnisko Jasionka, autostrada i strefa Dworzysko. Na szczyt pylonu wyjechaliśmy dzięki uprzejmości Stanisława Szkudlarka, dyrektora kontraktu z firmy Bilfinger, wykonawcy mostu.
PATRYK OGORZAŁEK
I na górze na szczycie pylonu i na dole na całym moście widać pracujących fachowców. Ci na górze napinają liny want. Pracują na ogromnej wysokości na półkach szerokich na 1,5 do 2 metrów. Po odpowiednim napięciu liny chowane są w osłonach. - Część lin jest już prawidłowo naciągnięta. Połowa mostu już wisi.
PATRYK OGORZAŁEK
PATRYK OGORZAŁEK
PATRYK OGORZAŁEK
PATRYK OGORZAŁEK
PATRYK OGORZAŁEK
Winda, która podróżowaliśmy na szczyt pylona wspina się po jego ścianie bardzo powoli. Podróż zajmuje około 20 minut. Operator wykonuje 12 do 15 takich kursów dziennie.
Po odpowiednim napięciu liny chowane są w osłonach. - Część lin jest już prawidłowo naciagnięta. Połowa mostu już wisi. Widać to gołym okiem. A najlepiej zobaczyć to od dołu - tłumaczy Stanisław Szkudlarek. I rzeczywiście gdy jesteśmy na dole widzimy podpory, które utrzymywały most podczas budowy. Część z nich jest już opuszczona, most nie opiera się na nich. Od spodu mostu można także zobaczyć stalową konstrukcję kolosa. Na specjalnych szynach podwieszone są także specjalne wózki, które poruszać się mogą wzdłuż mostu. Służą do sprawdzania stanu technicznego i bieżącej konserwacji. Są także wejścia do wnętrza pylonu. Można tamtędy także dostać się na sam szczyt, po schodach.
PATRYK OGORZAŁEK
PATRYK OGORZAŁEK
PATRYK OGORZAŁEK
PATRYK OGORZAŁEK
PATRYK OGORZAŁEK
Chodnik na moście będzie ciągiem pieszo rowerowym. Jest wykonany z masy poliuretanowej i dla uzyskania odpowiedniej szorstkości wysypany specjalnym żwirkiem.
Sama płyta mostu też jest już prawie gotowa. jezdnie pokryte są ostatnia warstwa betonu. Pozostało tylko położenie warstwy wiążącej i ścieralnej asfaltu. Na środku trwają prace przy budowie pasa rozdzielającego jezdnie. Będzie tam balustrada, a krawężniki będą mocowane do podłoża za pomocą aluminiowych kotew. Wszystkie krawężniki na moście i dojazdach są z prawdziwego granitu. Podobnie jak kostka, która właśnie jest układana na obrzeżu nowego ronda na Ciepłowniczej.
PATRYK OGORZAŁEK
Cały most będzie pomalowany na jasny kolor. W takim samym kolorze wykonane są osłony lin. - Całość będzie się pięknie komponować - mówi Stanisław Szkudlarek. Betonowe ściany pylonu są obecnie czyszczone, a na dole jednej ze stóp już pomalowano kilka metrów kwadratowych. - To na próbę. Tak właśnie pomalowana będzie całość - tłumaczy dyrektor kontraktu. Jedynie na szczycie pylonu będzie inny kolor. Herb i klatka schodowa. Tło herbu będzie niebieskie, symbol Rzeszowa biały. Wgłębienie klatki schodowej także będzie niebieskie. Na pylonie umieszczono cztery herby Rzeszowa. Maja wymiary około 3 na 4 metry. Będą widoczne z każdego kierunku.
PATRYK OGORZAŁEK
Most jest już zabezpieczony balustradami. W balustradach co kilkadziesiąt centymetrów umieszczono specjalne lampy. - To światła ledowe i świecą w dół pod balustradą. Wszystkie liny także będą oświetlone. Most będzie więc nie tylko obiektem komunikacyjnym ciekawym architektonicznie, ale także estetycznie. Pięknie oświetlony będzie widziany z daleka, ze wszystkich stron - mówi dyrektor Szkudlarek.
Intensywne prace trwają także na dojazdach do mostu. Na finiszu jest budowa ronda na Ciepłowniczej. Powstały już ścieżki rowerowe i chodniki. Skarpy i nasypy też są już gotowe. Część z nich jest już nawet pokryta humusem. We wrześniu będzie tam wysiewana trawa. Regulowane są brzegi Wisłoka pod mostem. Zgodnie z wytycznymi RZGW.
PATRYK OGORZAŁEK
PATRYK OGORZAŁEK
Na pylonie mostu znajda się 64 wanty, do których montowane będą stalowe liny podtrzymujące most. Najdłuższa lina będzie miała 240 metrów długości, a najkrótsza 85 metrów. Z jednej strony liny będą zamocowane w wantach na pylonie, a z drugiej w specjalnych tubach do kotwienia lin na pomoście mostu. Liny przenoszą ciężar mostu na pylon i na jego fundament.
Montaż want zakończono 27 lipca i rozpoczęto naciąganie. Same wanty mostu Mazowieckiego ważą 509 ton, a są długie w sumie na prawie dziewięć i pół kilometra. W każdej wancie jest od 17 do 114 lin. Ich długość to w sumie około 400 kilometrów.
Budowa mostu rozpoczęła się w lipcu 2014 roku zakończy się w październiku br. Koszt to 184 mln złotych, ale miasto otrzymało duże dofinansowanie unijne i miejskiej kasy na most zostanie wydane niespełna 14 mln złotych.
Ogłoszenie Płatne
Materiał promocyjny
Dzisiejsza gazeta (e-wydanie)
![Kolejne zatrucie czadem [zdjęcie ilustrujące]](https://bi.im-g.pl/im/98/dd/1b/z29219224NWA,Kolejne-zatrucie-czadem--zdjecie-ilustrujace-.jpg)
Wszystkie komentarze