- Nie dziwmy się osobom wykorzystywanym seksualnie w dzieciństwie, że zaczynają mówić dopiero jako dorosłe. Sprawcy stosują wiele metod upodlających osobę pokrzywdzoną - mówi dr Marcin Bednarczyk, psycholog i seksuolog, członek Państwowej Komisji ds. Przeciwdziałania Wykorzystaniu Seksualnemu Małoletnich do lat 15.
Zabawa w chowanego wyglądała tak: dziewczynki chowały się za kotarą, a ksiądz obmacywał je przez materiał i zgadywał, kto stoi za zasłoną. - Byłyśmy jego ulubienicami - mówi jedna z kobiet, które Stanisław C. zapraszał przed laty na plebanię.
Powiedział: "O, ty nie masz jeszcze takich cycuszków, jak koleżanka".
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.