Rodzina zarzucała jej, że źle wychowuje dziecko. W domu wybuchały kłótnie. Właściwie o wszystko. Tego dnia zamknęła się z synkiem na klucz. Posadziła go na kolanach i zaczęła dźgać nożem. Podpaliła pokój i próbowała popełnić samobójstwo. Ona przeżyła. Synek - nie. A wszystko zaczęło się jak w bajce.
35-letnia Andrea P. przyznała się do zabójstwa dwuletniego synka. Zadała chłopcu osiem ciosów nożem, po czym próbowała popełnić samobójstwo. Tymczasowy areszt odbędzie w szpitalu.
Prokuratura w Przemyślu postawiła matce dwuletniego Wiktora P. zarzut zabójstwa. Według śledczych kobieta zadała dziecku osiem ciosów ostrym narzędziem w klatkę piersiową. Chłopczyk siedział wtedy na jej kolanach. Kobieta odmawia składania wyjaśnień, jej przesłuchanie odbywa się w szpitalu.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.