2,5-letnia Lena, nad którą miał znęcać się 40-letni Grzegorz B., przebywa w rodzinie zastępczej. Jej ojciec chce, żeby dziewczynka była pod jego opieką. O tym czy Lena pozostanie w rodzinie zastępczej, czy wróci do rodziców zdecyduje sąd.
Pod takim kątem kontrolowano rzeszowski MOPS, który od lutego br. zajmował się rodziną P. Dwa tygodnie temu w tej rodzinie doszło do tragedii. Sześciomiesięczny Maksymilian zmarł na skutek urazu głowy. Okazało się, że jego 2,5-letnia siostra była maltretowana przez przyjaciela rodziny.
Młodzi rodzice Maksa i Lenki są atakowani w Internecie. Na osiedle, gdzie doszło do tragedii, nie mieliby dziś po co wracać. Podejrzany o zabójstwo Grzegorz B. uchodzi we wsi za człowieka porządnego, obrotnego biznesmena.
40-letni Grzegorz B. przyznał się do spowodowania śmierci sześciomiesięcznego Maksymiliana. Twierdzi, że dziecko wypadło mu z rąk. Biegły wykluczył jednak nieszczęśliwy wypadek, a prokuratura stawia zarzut zabójstwa
Wykluczają to wstępne wyniki sekcji dziecka, które w piątek przyjęto do Klinicznego Szpitala Wojewódzkiego nr 2 w Rzeszowie ze śladami pobicia. Dzień później dziecko zmarło.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.