Artur Ligęska zmarł w Amsterdamie. Jego ciało znaleziono w jednym z tamtejszych mieszkań. Ligęska był trenerem fitnessu, pochodził z Dębicy, 13 miesięcy spędził w więzieniu w Emiratach Arabskich, gdzie był skazany na dożywocie.
Osiem miesięcy w izolatce na środku pustyni w Abu Zabi. Bez łóżka i wody, na czterech metrach kwadratowych. Molestowany, upokarzany, bez nadziei, za to z wyrokiem dożywocia. Artur Ligęska piekło, które przeżył w więzieniu w Emiratach Arabskich, opisał w książce "Inna miłość szejka".
Osiem miesięcy w izolatce na środku pustyni w Abu Zabi. Bez łóżka i wody, na czterech metrach kwadratowych. Molestowany, upokarzany, bez nadziei, za to z wyrokiem dożywocia. Artur Ligęska piekło, które przeżył w więzieniu w Emiratach Arabskich, opisał w książce "Inna miłość szejka"
"Inna miłość szejka" - tak nazywa się książka, w której swoje przeżycia z więzienia w Abu Zabi opisuje Artur Ligęska. Trener fitness z Dębicy spędził tam 13 miesięcy. Książka pojawi się w księgarniach 16 października.
9 maja 2019 r. zostałem uniewinniony i zwolniony z więzienia jeszcze przed zakończeniem procedury apelacji - napisał w oświadczeniu zamieszczonym na FB Artur Ligęska, Polak skazany w Zjednoczonych Emiratach Arabskich na dożywotnie więzienie.
W Zjednoczonych Emiratach Arabskich usłyszał wyrok - dożywocie. Ale Artur Ligęska nie załamuje się. Chce walczyć i wierzy, że jego koszmar niebawem się skończy. Jego rodzina i przyjaciele mówią o zapalających się i gasnących światełkach nadziei
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.