Teresa Kubas-Hul: - Po mszy pierwszokomunijnej jadłam pączki
Do Pierwszej Komunii przystępowałam w kościele parafialnym w Głogowie Młp. Dziewczynki ubrane były w białe sukienki. Do tego były dodatki: wianuszek na głowie, białe rękawiczki i białe torebki, w których była książeczka do modlitwy. Moda była na długie włosy pokręcone w loki. Po mszy świętej wszystkie dzieci razem z rodzicami spotkały się na wspólnym śniadaniu w salce katechetycznej koło kościoła. Były tam kolorowe kanapki, pączki i herbata.
Następnie wszyscy udali się do swoich domów, gdzie na nich czekała rodzina i zaproszeni goście. Dostałam zegarek, ''składaka'', różowe pióro i słodycze. Na obiad był rosół z kury z makaronem domowej roboty, mięso, ziemniaki i gotowana kapusta. Na stole było dużo placków i obowiązkowo kolorowa oranżada, którą uwielbiały wszystkie dzieci. Wszystkie wędliny był przygotowywane wcześniej w domu, a placki i chleb pieczone w dużym piecu opalanym drewnem.
Wszystkie komentarze