Muzeum Gorzelnictwa mieści się w dworku klasycystycznym z pierwszej połowy XIX wieku, wybudowanym według projektu Ludwika Bogochwalskiego. Muzeum jest laureatem nagrody w konkursie Ministerstwa Kultury i Sztuki na najlepszego użytkownika obiektu zabytkowego w roku 1995, zostało również nominowane do Europejskiej Nagrody Muzeum Roku. Muzeum Gorzelnictwa w Łańcucie jest jedynym tego rodzaju muzeum w Polsce.
Fot. Patryk Ogorzałek / Agencja Gazeta /
Muzeum znajduje się przy ul. Kolejowej 1 w Łańcucie. Wytwórnia Alfreda Hrabiego Potockiego powstała jako jedna z pierwszych gorzelni na ziemiach polskich w 1764 r.
Fot. Patryk Ogorzałek / Agencja Gazeta
Nam również udało się zwiedzić to muzeum. Trzeba przyznać, że robi ogromne wrażenie i warto je zobaczyć osobiście. Po muzeum oprowadziła nas Urszula Bróż-Kisała, która opowiedziała o historii powstawania pysznych likierów, rosolisów i rumu hrabiego Potockiego.
W budynku obecnego muzeum mieściło się biuro zarządu dóbr łańcuckich, ponieważ Potoccy oprócz "Krajowej Uprzywilejowanej Fabryki Likierów, Rosolisów i Rumu Alfreda Hrabiego Potockiego" mieli również browar, cukrownię oraz kilka gorzelni.
Fot. Patryk Ogorzałek / Agencja Gazeta
Jedna z pierwszych butelek rosolisu.
Fot. Patryk Ogorzałek / Agencja Gazeta
Wytwórnia hrabiego powstała jako jedna z pierwszych gorzelni na ziemiach polskich w roku 1764 co potwierdza kopia dokumentu obrotu płynów alkoholowych (pozyskany z archiwum krakowskiego).
Fot. Patryk Ogorzałek / Agencja Gazeta
Potoccy na początku produkowali okowitę oraz wódki pojedyncze i dubeltowe następnie wprowadzono technologię produkcji likierów, kremów, ratafii oraz rosolisów.
Fot. Patryk Ogorzałek / Agencja Gazeta
W ciągu roku hrabia Potocki produkował i sprzedawał ok. 120 tys. butelek wódki, w tym 80 tys. butelek rosolisów. Hrabia Potocki uruchomił sklepy patronackie w Wiedniu i we Lwowie oraz na stacji kolejowej w Łańcucie. Podróżni kolei wiedeńskiej mogli się tam zatrzymać i dokonać zakupów. Kiedyś produkowano 60 gatunków rosolisów: miętowy, czarny, starka, kminkowy, gorzki, pomarańczowy, wiśniowy. Obecnie w produkcji są tylko trzy: różany, kawowy i ziołowy-gorzki. Hrabia Potocki zdobył złoty medal dla swoich wyrobów na wystawie w Paryżu w 1928 roku.
Fot. Patryk Ogorzałek / Agencja Gazeta
W muzeum znajdują się makiety przybliżające procesy produkcyjne, urządzenie typu alembik oraz aparat Schwartza. W muzeum przedstawiono na makiecie starą linię rozlewniczą oraz zebrano część oryginalnych podzespołów takiej linii oraz maszyny. Przy urządzeniach dawnej linii rozlewniczej pracowały głównie kobiety.
Fot. Patryk Ogorzałek / Agencja Gazeta
Fot. Patryk Ogorzałek / Agencja Gazeta
Fot. Patryk Ogorzałek / Agencja Gazeta
Fot. Patryk Ogorzałek / Agencja Gazeta
Fot. Patryk Ogorzałek / Agencja Gazeta
Fot. Patryk Ogorzałek / Agencja Gazeta
Fot. Patryk Ogorzałek / Agencja Gazeta
Fot. Patryk Ogorzałek / Agencja Gazeta / l
W holu muzeum znajduje się maszyna parowa w układzie pionowym, która służyła do poruszania wszystkich urządzeń gorzelni.
Fot. Patryk Ogorzałek / Agencja Gazeta
Fot. Patryk Ogorzałek / Agencja Gazeta
Fot. Patryk Ogorzałek / Agencja Gazeta
Fot. Patryk Ogorzałek / Agencja Gazeta
Fot. Patryk Ogorzałek / Agencja Gazeta /
Fot. Patryk Ogorzałek / Agencja Gazeta
Fot. Patryk Ogorzałek / Agencja Gazeta
Fot. Patryk Ogorzałek / Agencja Gazeta
W gabinecie zarządcy dóbr hrabiego Potockiego znajdują się też zdjęcia, na których przedstawiono m.in. budynek starej likierni, oraz wizyty w fabryce dostojnych gości np. prezydenta Ignacego Mościckiego.
Fot. Patryk Ogorzałek / Agencja Gazeta
Na zdjęciach przedstawiono też pisarza Romana Turka, który pracował jako palacz w kotłowni u hrabiego Potockiego i to zajęcie zainspirowało go do napisania książki "Palacz z Hrabiowskiej Likierni". Na zdjęciach pokazana została wytwórnia eteru, część fabryki rektyfikacji. Dodajmy, że woda kolońska też była produkowana przez hrabiego Potockiego.
Fot. Patryk Ogorzałek / Agencja Gazeta
Fot. Patryk Ogorzałek / Agencja Gazeta
Fot. Patryk Ogorzałek / Agencja Gazeta
W swoich zbiorach muzeum posiada oryginalne stare butelki rosolisów pochodzące z różnych okresów działalności wytwórni. Za gablotą umieszczone są alkoholomierze liczące procentową zawartość alkoholu, są tu też korki do zatykania ówczesnych wódek, oraz liczne etykiety i nalepki wódek.
Fot. Patryk Ogorzałek / Agencja Gazeta
Fot. Patryk Ogorzałek / Agencja Gazeta
Fot. Patryk Ogorzałek / Agencja Gazeta / X6.-JF
Fot. Patryk Ogorzałek / Agencja Gazeta
Fot. Patryk Ogorzałek / Agencja Gazeta
Fot. Patryk Ogorzałek / Agencja Gazeta
Fot. Patryk Ogorzałek / Agencja Gazeta
Fot. Patryk Ogorzałek / Agencja Gazeta
Fot. Patryk Ogorzałek / Agencja Gazeta
Fot. Patryk Ogorzałek / Agencja Gazeta
Fot. Patryk Ogorzałek / Agencja Gazeta
Fot. Patryk Ogorzałek / Agencja Gazeta
W muzeum można zobaczyć rachunek na co został wykorzystany spirytus z rozlewni.
Można przeczytać, że m.in. "na mularzy robiących przy Gorzelni", "na smarowanie Walentego Frączka", "do mycia posadzek w Zamku", "do chędożenia zwierciadeł"
Fot. Patryk Ogorzałek / Agencja Gazeta /
Fot. Patryk Ogorzałek / Agencja Gazeta
Na zdj. ustawa zawierająca przepisy, mające na celu położenia tamy opilstwu
Fot. Patryk Ogorzałek / Agencja Gazeta
Fabryka eteru
Fot. Patryk Ogorzałek / Agencja Gazeta
Fot. Patryk Ogorzałek / Agencja Gazeta
Fot. Patryk Ogorzałek / Agencja Gazeta
Fot. Patryk Ogorzałek / Agencja Gazeta
Fot. Patryk Ogorzałek / Agencja Gazeta
Fot. Patryk Ogorzałek / Agencja Gazeta
Po zwiedzeniu ekspozycji muzeum odbywa się degustacja w sali kominkowej, w której wiszą portrety Potockich.
Fot. Patryk Ogorzałek / Agencja Gazeta /
Fot. Patryk Ogorzałek / Agencja Gazeta /
Przy muzeum jest sklepik, gdzie można zaopatrzyć się w pyszne rosolisy, likiery i wódki, jak np. Rosolis Kawowy, Krupnik Śliwkowy i Dereniówkę.
Fot. Patryk Ogorzałek / Agencja Gazeta
Fot. Patryk Ogorzałek / Agencja Gazeta
Fot. Patryk Ogorzałek / Agencja Gazeta
Wytwórnia Alfreda Hrabiego Potockiego powstała jako jedna z pierwszych gorzelni na ziemiach polskich w 1764 r. Zanim jednak odnaleziono dokument potwierdzający rok powstania - uważano, że powstała w 1784 r.
Więcej o tym co może się stać z kolekcją w tekście Magdaleny Mach TUTAJ
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Dzisiejsza gazeta (e-wydanie)
