Kłopoty z przetargiem
Latem 2013 roku miasto ogłosiło przetarg "zaprojektuj i wybuduj". O budowę drogi, która połączyć ma ulice Rzecha z Lubelską i mostu, starały się cztery firmy, dwie z Polski i dwie zagraniczne. Najniższa z zaproponowanych ofert to 171 mln zł, najwyższa 198 mln zł. Miasto na realizację tego potężnego zadania zapisało w budżecie kwotę ok. 150 mln zł. - Oferty firm były zbyt wysokie. Przetarg powtórzymy - mówił na początku września 2013 roku Tadeusz Ferenc, prezydent Rzeszowa. W drugiej połowie września okazało się jednak, że miasto przetargu nie unieważni. Co więc takiego wydarzyło się w ciągu tych kilkunastu dni, że miasto zmienia swoją decyzję? - Chodzi o trzy ważne sprawy: pierwsza to odwołanie, które wniosła niemiecka firma Bilfinger. Udowodniła, że podany przez nią koszt realizacji tej inwestycji jest optymalny i tego zadania nie uda się zrealizować za mniejsze pieniądze bez uszczerbku dla jakości wykonania - mówił Maciej Chłodnicki, rzecznik prezydenta Rzeszowa. Ta firma złożyła najniższą ofertę. Druga sprawa to pojawienie się dodatkowych środków w programie Rozwój Polski Wschodniej, które miasto mogło zdobyć na tę inwestycję. Trzecią bardzo ważną sprawą był czas. - Unieważnienie przetargu i powtórzenie procedury mogłoby spowodować, że byłby kłopot z realizacją tej inwestycji do końca 2015 r. - tłumaczył rzecznik.
Fot. Patryk Ogorzałek / Agencja Gazeta
Umowa z firmą Bilfinger została podpisana w listopadzie 2013 roku. Koszt budowy mostu i drogi to 171 mln zł. Miasto podaje, że wartość całego zadania jest wyższa i wynosi 184 mln zł. - Doliczamy m. in. pieniądze, które poszły na wykup gruntów - mówią urzędnicy.
Wszystkie komentarze