Andrzej Dec i Leszek Misiąg. Bieszczady po ukraińskiej stronie
Odkąd zacząłem łazić po Bieszczadach i zorientowałem się, że ich najwyższy szczyt leży po ukraińskiej stronie, zawsze mi się marzyło, żeby tam dojść. Trzeba było aż blisko pięćdziesięciu lat, żeby to marzenie się spełniło. W sierpniu razem w grupą zorganizowaną przez rzeszowski oddział PTTK "zaliczyłem" Pikuj. Górę niewiele wyższą od naszej Tarnicy (1408m), ale ze względu na granicę i trudny dojazd do jej stóp, nie tak łatwo dostępną. Wyjazd obejmował również Pliszkę i Czeremchę - szczyty tuż za południowym odcinkiem polsko-ukraińskiej granicy oraz przejazd koleją z Sianek na południe. Wszystkie wrażenia - także dzięki świetnej pogodzie - niesamowite. Trochę zdjęć z tej w sumie nietrudnej eskapady zawiera załączony album - napisał na swoim profilu na Fecebooku Andrzej Dec, przewodniczący Rady Miasta Rzeszowa.
Andrzej Dec, Leszek Misiąg
Andrzej Dec, Leszek Misiąg
Andrzej Dec, Leszek Misiąg
Zdjęcia są autorstwa Andrzeja Deca i Leszka Misiąga
Wszystkie komentarze