Więcej
    Komentarze
    Tanie osiedla w Krakowie wyglądają lepiej niż te pseudo-prestiżowe w Rzeszowie. Kiedy lokalni deweloperzy (po rzeszowsku przez "w", taki folklor) ogarną, że blok mieszkalny nie musi być w całości wyłożony tynkiem? I kiedy wpadną na to, że beton komórkowy to średni materiał na ściany w mieszkaniach za 5 tys. zł za metr (5/6 ceny z Krakowa, gdzie działki mają kosmiczne ceny w porównaniu do rzeszowskiego zadupia). Tanie projekty, tanie materiały, fatalny standard mieszkań a potem mieszkańcy skarżą się do gazet, że słyszą smażenie kotletów na patelni u sąsiada.
    już oceniałe(a)ś
    2
    0