"Słuchajcie, jest grubsza sprawa i potrzebna jest pomoc. Od jakiegoś czasu dochodzą do nas sygnały od ludzi z Rzeszowa, że dzieją się tam bardzo złe rzeczy" - zaczynają post Muzealnicy, a potem proszą o wsparcie ekspertów z dziedziny architektury i urbanistyki, NGO-sów, ludzi kultury, w sprawie wiaduktu, który ma powstać nad torami w centrum miasta. "Wbrew ludziom, wbrew zdrowemu rozsądkowi, niezgodnie z żadną współczesną ideą urbanistyczną czy zrównoważonym transportem drogowym" - opisują planowaną inwestycję.
O budowie wiaduktu łączącego ulice Hoffmanowej z Wyspiańskiego mówi się w mieście od co najmniej 10 lat. Już w 2012 r. Rada Miasta Rzeszowa uchwaliła dla tego terenu miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego zakładający budowę wiaduktu nad torami.
Ma to być odpowiedź na potrzeby kierowców, którzy codziennie muszą przebijać się przez przejazd kolejowy przy ul. Jałowego. Z każdym kolejnym rokiem korki w tej części miasta stają się większe, a alternatywnych możliwości objazdu brakuje. Sytuacja tylko się pogarsza, odkąd z coraz większą częstotliwością torami przy ul. Jałowego przejeżdżają pociągi Podkarpackiej Kolei Aglomeracyjnej. Mieszkańcy tych okolic miasta nie chcą jednak tej budowy, zwiększonego ruchu samochodowego, smogu, monitują gdzie się da, teraz proszą o wsparcie na Facebooku.
Wszystkie komentarze
Wiadukt jest od dawna zaplanowany i jak pokazał czas- obecnie niezbędny
Ale to fakt - w niedziele rano będzie się wiaduktem śmigać w tę i we w tę.
Czy ktoś zauważył, że wg wizualizacji - aby wiaduktem przejść nad torami z ulicy Wyspiańskiego na stację Staroniwa - trzeba będzie dojść do początku wiaduktu na wysokości obecnej ul. Wita Stwosza, przejść całą długość, zejść z wiaduktu już przy blokach i wrócić do stacji.
Nikt nie zaplanował bocznych wejść na wiadukt... A kiedyś ktoś obiecywał tu kawałek kładki zlikwidowanej nad dworcem głównym.
Nie liczy się pieszy - liczy się dojazd samochodem służbowym w leasingu.
Nie liczy się rowerzysta - w centrum Rzeszowa nie ma ścieżek rowerowych.
Panie Prezydencie - nie tak ma wyglądać miasto 15 minutowe - z osiedlem za 6 metrowym ekranem chroniącym od stojących w korku samochodów nieelektrycznych!
Rozumiem, że wkrótce wybory - ale nie będą głosować przyjezdni, tylko mieszkańcy.
Damolesie czy jak tam sie nazywasz nie znasz genezy powstania ukladu komunikacyjnego Rzeszowa. Nie wypowiadasz sie na temat. Jestes oderwany od rzeczywistości. Chyba tylko chodzi aby dokopać. A co do kladki w ciagu ulicy Langiewicza to byla wybudowana jako tymczasowa. Nie mam zamiary z Toba polemizować.
W pierwszej kolejności oczywisty (dla mnie, nie dla miasta) jest wiadukt lub tunel (choć nie wiem czy możliwy) w ciągu ulic Langiewicza/Staroniwska. Przede wszystkim nie tworzy nowego ruchu samochodowego, ale naprawia ruch istniejący, skomplikowany po wzmożeniu ruchu kolejowego.
Wiadukt Wyspiańskiego/Hoffmanowej (oprócz zapewne wyższych kosztów) wprowadza duży ruch w miejsce, które:
a) wymaga wyburzeń: 3 domy jednorodzinne
b) nadal będzie ciasno zabudowane (mimo w/w wyburzeń) wielokondygnacyjnie, czyli nie do odizolowania za pomocą 6 metrowych barier.