Tadeusz Ferenc nie wychował swojego następcy. Lista porażek jest w cieniu listy sukcesów prezydenta Ferenca. Ale ta sprawa zajmuje na niej jedno z czołowych miejsc. Zaspali także lokalni politycy opozycji. Wszyscy wiedzieli, że prezydent Ferenc rządził w Rzeszowie już ostatnią kadencję. I wszystkie ugrupowania już powinny mieć kandydata na jego miejsce.
- Będzie wspólny kandydat PO, Lewicy i PSL w wyborach na prezydenta Rzeszowa - mówi nam Zdzisław Gawlik, lider PO na Podkarpaciu. Tymczasem PiS ogłosił już oficjalnie, że będzie miał własnego kandydata i nie poprze Marcina Warchoła z Solidarnej Polski, namaszczonego przez prezydenta Tadeusza Ferenca.
Ogłaszając swoje nagłe odejście z ratusza w środę, Tadeusz Ferenc - ikona polskiej samorządności - namaścił na swojego następcę Marcina Warchoła, polityka Solidarnej Polski, partii współodpowiedzialnej za niszczenie samorządów w Polsce. Udało mu się jedno - jak słyszymy w kręgach PiS - wywołał tym popłoch na Nowogrodzkiej.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.