Dwie jednostki państwowej straży pożarnej, dwie drużyny OSP, zespół ratownictwa medycznego i policja zostali wezwani do ciężko rannego 16-latka w Jabłonicy koło Jasła. Kiedy ludzie i samochody byli już w drodze, okazało się, że ranny chłopak czeka na pomoc ponad 100 km dalej, w Jabłonicy Polskiej koło Brzozowa. Dlaczego doszło do takiej sytuacji?
Pracownicy Zintegrowanej Dyspozytorni Medycznej z Rzeszowa, którzy dysponują na miejsce zdarzenia Zespoły Ratownictwa Medycznego, boją się utraty miejsc pracy. Dowiedzieli się, że w województwie ma zostać tylko jedna dyspozytornia.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.