Szef resortu rolnictwa Grzegorz Puda (PiS) chce zwolnić urzędnika z 20-letnim stażem, bo ten nie zapewnił mu obsługi VIP na lotnisku w Rzeszowie. Wcześniej przeszkadzał mu standard czterogwiazdkowego hotelu w Lizbonie, który z powodu COVID-19 miał zamkniętą restaurację i posiłki dostarczano do pokojów. Były radny z Bielska-Białej oczekuje bizantyjskiego przepychu kosztem podatników i podwładnych, którzy będą umieli telepatycznie odczytywać jego zachcianki.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.