W przypadku Magdy i Arka przysłowie powinno brzmieć "do pięciu razy sztuka". Niewielki, stumetrowy domek pod laskiem w Matysówce jest ich piątym i pewnie już ostatnim adresem. Kupili go i urządzili za grosze. W tej cenie mogliby dostać ledwie kawalerkę w Rzeszowie. Za to jaki ma styl - to mieszanka duńskiego hygge z chłodnym minimalizmem!
- Jeszcze w tym roku rozpoczniemy budowę nowego osiedla. Przy ul. Lubelskiej powstanie około 20 bloków mieszkalnych z prawie dwoma tysiącami mieszkań - mówi Bogusław Sobczyk, dyrektor marketingu w spółce DevelopRes.
Szukali większego mieszkania albo szeregówki. Zdecydowali się na duży dom na wsi. Pod oknami biegają im stada saren i dostojnie spacerują bażanty, a do centrum Rzeszowa jest tylko 7 km.
Kiedy w Widnej Górze wybudowali swój skandynawski dom, całe wycieczki przyjeżdżały go oglądać. Nie dlatego, że to dom drewniany, ale dlatego, że na dachu rośnie trawa. W upalne polskie lato nie sprawdza się tak dobrze, jak w Norwegii, ale gdy poświęcić mu trochę uwagi będzie się pięknie zielenił, a latem nawet zakwitnie.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.