- W chwili strzelaniny byliśmy w restauracji na spotkaniu wigilijnym. Nikt nie mógł wychodzić, wojsko i antyterroryści patrolowali z długą bronią ulice miasta. Jeszcze nad ranem trwała obława - relacjonuje Elżbieta Łukacijewska, posłanka PO do Parlamentu Europejskiego.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.