Z ust wicemarszałek Sejmu Beaty Mazurek (PiS) padło w stronę posłanki Krystyny Skrowrońskiej (PO) o jedno zdanie za dużo: - Mam dużo wyrozumiałości, szczególnie dla takich blondynek jak pani - powiedziała, prowadząc obrady Sejmu. - Pani marszałek puściły nerwy i wyszło szydło z worka - komentuje Skowrońska.
Klub parlamentarny PiS obradował w niedzielę w Sanktuarium św. Andrzeja Boboli w Strachocinie k. Sanoka. Przyjęto uchwałę, w której PiS deklaruje przyspieszenie dla Podkarpacia na podstawie programu zrównoważonego rozwoju, co ma dać równe szanse wszystkim miastom w regionie.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.