"Mistrz w eksterminacji bobrów" - tak Stowarzyszenie Nasz Bóbr określa Regionalną Dyrekcję Ochrony Środowiska w Rzeszowie. Według stowarzyszenia myśliwi na Podkarpaciu nie muszą mieć zezwolenia na zabijanie bobrów.
Policjanci z Komendy Powiatowej Policji w Jarosławiu zostali wezwani, aby ratować uwięzione bobry. Zwierzęta zauważyli kajakarze. Dwa bobry zostały uwolnione z zasadzki i przewiezione do Ośrodka Rehabilitacji Zwierząt Chronionych w Przemyślu. Mundurowi prowadzą czynności w sprawie ustalenia i zatrzymania kłusownika.
Chronione w Polsce bobry były celem kłusowników z Nowej Dęby. Śmiercionośne pułapki zastawiał 55-latek, następnie tusze tych zwierząt były przerabiane na wędliny. W przestępczym procederze pomagali mu dwaj żołnierze z pobliskiej jednostki. Grozi im kara nawet do 5 lat pozbawienia wolności
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.