- Wszyscy prezydenci miast podkreślają: to najgorszy budżet i ta sytuacja nie omija również Rzeszowa. Prezydent Białegostoku mówił, że to biedabudżet - tak zaczął prezentację projektu przyszłorocznego budżetu prezydent Rzeszowa Konrad Fijołek. To pierwszy w historii budżet Rzeszowa z deficytem. Na co miasto, mimo to, decyduje się wydać miliony?
Na wtorkowej sesji Rady Miasta Rzeszowa prezydent Konrad Fijołek odniósł się do sytuacji finansowej Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunikacji w Rzeszowie. - Dajemy sobie miesiąc na wykonanie analizy finansowej. Decyzje będą ciężkie - przyznaje Konrad Fijołek.
Sytuacja jest trudna, czego nie ukrywa sam prezes Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunikacji w Rzeszowie. - Paliwo jest coraz droższe i co miesiąc brakuje pieniędzy. Już teraz strata jest wysoka - mówi Marek Filip. Optymistycznych scenariuszy brak, a zapowiadana rewolucja w komunikacji może roztrzaskać się o brutalną rzeczywistość.
Według szacunków Urzędu Miasta Rzeszowa do końca tego roku ubytek w dochodach wyniesie ok. 47 mln zł. - W związku z wprowadzeniem "Polskiego ładu" - tłumaczy Maciej Chłodnicki z kancelarii prezydenta Rzeszowa. Strata może być jednak znacznie większa, jeśli rząd wprowadzi kolejne obniżki PIT.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.