W rzeszowskich drogeriach brakuje już mydeł i żeli antybakteryjnych. Klienci wykupują je w takich ilościach, że nawet hurtownie nie mają nic na stanie. Sytuacja zaczyna przypominać tę we włoskich sklepach, gdzie klienci w obawie przed koronawirusem wyczyścili sklepowe półki ze wszystkich produktów.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.