Polskie urzędy konsularne na Wschodzie miały poważne trudności z obsługą rosnącej liczby wniosków o wydanie karty Polaka. W konsulatach brakowało kadry, a pracownicy zajmujący się wydawaniem kart Polaka nie byli szkoleni. Brakowało urządzeń do wykrywania fałszerstw dokumentów. Dokumenty potwierdzające polskie korzenie można było kupić za kilka tysięcy dolarów w organizacjach polonijnych.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.