Uniwersytet Rzeszowski podpisał umowę na dofinansowanie projektu, z którego sfinansowany zostanie zakup kilkunastu symulatorów medycznych dla kierunku lekarskiego na wydziale medycznym
W klubie radnych PiS w sejmiku województwa podkarpackiego zarządzono dyscyplinę w głosowaniu nad połączeniem Klinicznego Szpitala Wojewódzkiego nr 1 w Rzeszowie i Podkarpackiego Centrum Chorób Płuc, więc wynik głosowania był przesądzony. Nie pomogły apele radnych, żeby szpital uniwersytecki utworzyć albo na bazie któregoś z klinicznych szpitali wojewódzkich, ani argumenty, że dla uczelni lepiej byłoby wybudować nowy szpital.
Wszystko wskazuje na to, że w tym roku szybciej niż w ubiegłym zakończy się rekrutacja na medycynę na Uniwersytecie Rzeszowskim. - Na studiach stacjonarnych mamy jeszcze cztery wolne miejsca, a na niestacjonarnych jedno - informuje dr Julian Skrzypiec, prodziekan Wydziału Medycznego Uniwersytetu Rzeszowskiego
W środę rano zostały wywieszone nowe listy rankingowe na kierunku lekarskim Uniwersytetu Rzeszowskiego. Ostatnia osoba ma liście ma 171 pkt. - To limit taki, jak na Warszawskim Uniwersytecie Medycznym - mówi dr Julian Skrzypiec, prodziekan Wydziału Medycznego Uniwersytetu Rzeszowskiego
Rzeszowska medycyna, choć jest jedną z najmłodszych w Polsce, jest też jedną z droższych w kraju. Studenci niestacjonarni za rok nauki płacą 32 tys. zł. Sześć lat to - bagatela! - 192 tys. zł. Taniej jest nawet w Krakowie.
Dzień przed terminie na medycynie na Uniwersytecie Rzeszowskim pojawiły się pierwsze listy zakwalifikowanych do przyjęcia. Ostatnia, 78 osoba na liście ma 176 pkt.
Uniwersytet Rzeszowski potrzebuje własnego szpitala, a urząd marszałkowski chętnie pozbyłby się Podkarpackiego Centrum Chorób Płuc. By mogło dojść do zmian własnościowych, potrzebny jest jeszcze jeden element: zgoda prezydenta Rzeszowa na przekazanie sąsiadującego z gruźliczym Szpitala Miejskiego. Tego właśnie brakuje.
Przy Klinicznym Szpitalu Wojewódzkim nr 2 w Rzeszowie, u zbiegu ulic Zenitowej i Leszka Czarnego, powstaje Zakład Nauk o Człowieku. Będzie to jedno z pierwszych miejsc, gdzie w październiku rozpoczną zajęcia studenci rzeszowskiej medycyny. Tu będą zdobywać wiedzę z anatomii, elementarną dla każdego lekarza.
Medycynę w Rzeszowie warto studiować choćby dla wyposażonego na europejskim poziomie Przyrodniczo-Medycznego Centrum Badań Innowacyjnych, do którego udało się ściągnąć naukowców z doświadczeniem w Japonii czy Stanach Zjednoczonych. - Jest otwarte dla studentów, którzy chcą pracować naukowo i pomagać doświadczonym naukowcom - zapewnia dr hab. n. med. Jacek Tabarkiewicz, prof. UR, dyrektor Centrum.
Młodzi, jak na tak ogromny dorobek naukowy i zawodowy, utytułowani, ale przyjaźni, otwarci, skromni. Największe zdobycze rzeszowskiej medycyny.
W dwóch szpitalach klinicznych w Rzeszowie i siedmiu klinikach, czyli dawnych oddziałach w szpitalach w Łańcucie i rzeszowskich miejskim i Chorób Płuc studenci medycyny będą poznawać tajniki zawodu lekarza.
Na Uniwersytecie Rzeszowskim powstał elitarny kierunek lekarski. Dzięki temu Rzeszów - oprócz tego, że jest miastem czystym i przyjaznym mieszkańcom - ma szansę zostać liczącym się ośrodkiem medycznym w kraju.
Urząd marszałkowski przekaże uniwersytetowi milion złotych na bieżące wydatki związane z utworzeniem kierunku lekarskiego. UR potrzebuje pieniędzy m.in. na płace dla nowych profesorów.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.