"Po zmroku, gdy pada deszcz, prawie niemożliwe jest, aby zobaczyć pieszego, który w ciemnym ubraniu zamierza wejść na pasy. A jeśli z naprzeciwka jadą jakieś auta, to naprawdę graniczy z cudem" - zaalarmowała mieszkanka Rzeszowa. Dzień później rzeszowska policja poinformowała o serii potrąceń pieszych na pasach.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.