Od wielu miesięcy Janusz Ostafijczuk, właściciel skonfiskowanej przez policję kolekcji średniowiecznych sakraliów z Rusi Kijowskiej, czeka na odpowiedź Muzeum Narodowego w Warszawie, czy jego własność jest w depozycie muzeum. Nam tę odpowiedź udało się w końcu uzyskać. Właściciel nadal jednak nie może doprosić się zwrotu skarbu.
- W sobotę miała się odbyć aukcja, a w piątek pod Desę przyjechało ośmiu policjantów dwoma samochodami i skonfiskowali całą kolekcję - mówi pan Janusz Ostafijczuk z Jasła. Chodzi o średniowieczny skarb, który odziedziczył po ojcu i chciał sprzedać. Mimo wyroków sądu, państwo nie chce go zwrócić właścicielowi, a po tym, jak prokurator kazał przenieść cenną kolekcję - pan Janusz nie może nawet ustalić gdzie ona jest.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.