Elewacja kamienicy z początku XX wieku przy al. Piłsudskiego 5 w Rzeszowie została odnowiona. Spod wielu warstw farby wyłoniła się stara reklama sklepu: "Wyroby chemiczne".
Zmiany personalne w Wojewódzkim Urzędzie Ochrony Zabytków. Architekt Adam Sapeta zastąpi Beatę Kot na stanowisku Podkarpackiego Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków.
Podkarpacie kupiło nowoczesny skaner laserowy, który zostanie wykorzystany przy remoncie pałacyku myśliwskiego w Julinie. Zabytek kiedyś należał do Potockich, a dziś zarządzany jest przez Muzeum-Zamek w Łańcucie.
Sztylet z brązu, średniowieczny puginał oraz duży mosiężny pierścień. Te cenne historyczne przedmioty znaleźli członkowie Stowarzyszenia Historyczno-Eksploracyjnego "Galicja" na terenie lasów Nadleśnictwa Baligród. Zabytki trafiły do Muzeum Historycznego w Sanoku.
Od wielu miesięcy Janusz Ostafijczuk, właściciel skonfiskowanej przez policję kolekcji średniowiecznych sakraliów z Rusi Kijowskiej, czeka na odpowiedź Muzeum Narodowego w Warszawie, czy jego własność jest w depozycie muzeum. Nam tę odpowiedź udało się w końcu uzyskać. Właściciel nadal jednak nie może doprosić się zwrotu skarbu.
- W sobotę miała się odbyć aukcja, a w piątek pod Desę przyjechało ośmiu policjantów dwoma samochodami i skonfiskowali całą kolekcję - mówi pan Janusz Ostafijczuk z Jasła. Chodzi o średniowieczny skarb, który odziedziczył po ojcu i chciał sprzedać. Mimo wyroków sądu, państwo nie chce go zwrócić właścicielowi, a po tym, jak prokurator kazał przenieść cenną kolekcję - pan Janusz nie może nawet ustalić gdzie ona jest.
Rzeszów ubiegał się o 10,5 mln zł na ochronę zabytków z rządowego programu. Nie dostał ani złotówki. - Nie wiemy, jakie były kryteria podziału, a więc zakładam, że znowu była to uznaniowość. Dostali "swoi". To nieuczciwe, bo mieszkańcy Rzeszowa także płacą podatki i nie powinni być pomijani - mówi Tomasz Kamiński, wiceprzewodniczący Rady Miasta Rzeszowa.
Podkarpacie podzieliło 180 mln zł na remonty, konserwację i odbudowę zabytków w regionie. Tradycyjnie wśród tych, którzy skorzystają, są kościoły. Wyremontowane zostaną zabytkowe ołtarze i polichromie, ale i wieże kościelne, dzwonnice, ogrodzenia, fundamenty, fasady, posadzki, dachy, nawet alejki cmentarne i plebanie.
Od soboty, 17 czerwca, można zwiedzać Zamek Lubomirskich w Rzeszowie. Zabytkowy budynek, w którym dziś siedzibę ma Sąd Okręgowy, został udostępniony na życzenie Ministerstwa Sprawiedliwości.
Wysoka kara finansowa i osiem miesięcy więzienia w zawieszeniu to kara dla właściciela zabytkowego parku w Podgrodziu koło Dębicy za wycinkę 27 drzew. - To sprawa bez precedensu - komentuje Podkarpacki Wojewódzki Konserwator Zabytków.
W Muzeum-Zamku w Łańcucie dobiegła końca dwumiesięczna przerwa w zwiedzaniu rezydencji. Od 1 lutego można zwiedzać rezydencję, m.in. drugie piętro, gdzie zobaczymy domowe oblicze zamkowego życia.
Złożony przez Radę Osiedla Słocina wniosek w sprawie projektu studiów, w którym na części prywatnej parku możliwa jest zabudowa usługowa, został odrzucony. Czy to oznacza, że w przyszłości teren parku będzie mógł zostać zabudowany budynkami o funkcji usługowej? Zapytaliśmy o to Biuro Rozwoju Miasta, odpowiedzialne za opracowanie Studium Kierunków Zagospodarowania i Uwarunkowań Przestrzennych dla Rzeszowa.
Amunicję, zapalniki artyleryjskie oraz kilkaset zabytkowych przedmiotów i monet znaleźli policjanci z lubaczowskiej komendy u mieszkańca Wielkich Oczu. 19-latek od dłuższego czasu przy użyciu wykrywacza metali nielegalnie wyszukiwał i kolekcjonował zabytki. Teraz biegły oceni, czy zabezpieczone przedmioty są chronione przepisami Ustawy o ochronie zabytków i opiece nad zabytkami.
Jeszcze dwa wieki temu dwór w Rokietnicy tętnił życiem, właściciele organizowali tu wspaniałe przyjęcia. Dziś to ruina. 24-letnia Natalia Gnoińska, prawnuczka dawnych właścicieli, zamierza przywrócić mu dawną świetność, ale też nadać nowe funkcje. - Nie chcemy muzeum, tylko miejsca, które będzie żyło - mówi. Jej projekt został doceniony w konkursie Komisji Europejskiej.
Dziś w ratuszu prezydent Rzeszowa Konrad Fijołek podpisał umowy o przekazanie dotacji celowych na prace konserwatorskie, restauratorskie i roboty budowlane przy zabytkach. Wyremontowane zostaną m.in. kaplica św. Huberta oraz kamienica przy ul. Grunwaldzkiej 24.
Dworek Chłapowskich na rzeszowskim osiedlu Słocina ma nowy dach i zabezpieczone fundamenty. Ale ciągle wygląda jak ruina. Fundacja chce w nim otworzyć dzienny dom opieki dla seniorów, ale prace remontowe postępują powoli.
Kamienica u zbiegu ulic Grunwaldzkiej i Sobieskiego w Rzeszowie została wybudowana w drugiej połowie XIX wieku. Dziś zabytek znowu wygląda jak 150 lat temu, został odnowiony i przywrócony do historycznego stanu. Prace odbyły się pod opieką konserwatora zabytków.
Najwyższe dofinansowanie dostał od miasta w ostatnim czasie klasztor Ojców Bernardynów. Remont kościoła i klasztoru miasto wspomogło kwotą prawie 400 tys. zł.
W trakcie prac remontowych prowadzonych na strychu klasztornym przemyskich franciszkanów dokonano niezwykłego odkrycia. Pod deskami podłogi znajdowały się opakowane w papier późnogotyckie rzeźby. - Zachwyciły wszystkich obecnych - dzielą się pierwszymi wrażeniami konserwatorzy zabytków.
W zabytkowej kamienicy mieszczącej się przy ul. Piłsudskiego w Rzeszowie odsłonięto wyjątkowe polichromie. To kolejne odkrycie w jednym z najciekawszych budynków, które znajdują się w mieście.
260 z 418 złożonych w tym roku wniosków o dotacje na utrzymanie zabytków otrzyma do podziału niespełna 9,4 mln zł. Najwięcej jest wśród nich obiektów sakralnych: 71. 29 to kamienice, a 29 to dwory.
- Widzę tu wspaniałe obiekty dla kultury i tym samym dla mieszkańców. Wydarzenia kulturalne już się tu odbywały, miejsce stwarza niepowtarzalny klimat, dojazd jest doskonały - mówił radny Sławomir Gołąb o rzeszowskiej parowozowni. Radni są za tym, by miasto ponowiło próby przejęcia zaniedbanego terenu w centrum miasta.
Zabytki, które przez ostatnie dziesięciolecia niszczały, od niedawna są obiektem zainteresowania władz miasta. Jedne urzędnicy chcą przejąć i ratować, a inne sprzedają. Co z nimi będzie?
Na kwietniowej sesji radni zajmą się zabytkami wchodzącymi w skład dawnej parowozowni PKP. Ponieważ właściciele obiektów nie dbają o ich utrzymanie, radni chcą tarać się o ich przejęcie. Jaki jest pomysł na zagospodarowanie kolejowych hal?
Budynki dawnej parowozowni w Rzeszowie, w fatalnym stanie i pozostawione same sobie, niszczeją w ekspresowym tempie. Dach jednego z nich zawalił się - prawdopodobnie po zimie i zalegającym śniegu. Czy właściciel nieruchomości zrobi z tym porządek?
Na stronie internetowej podkarpackiego Szlaku Architektury Drewnianej zaszło sporo zmian. Witryna została uzupełniona nowymi treściami i fotografiami wyjątkowych zabytków. Dzięki nowoczesnej technologii turyści mogą zwiedzić wybrane obiekty w wirtualnej rzeczywistości.
Zabytkowe koszary w ścisłym centrum Rzeszowa ożyły raz, na kilka wieczorów, trzy lata temu. Z okazji Festiwalu Przestrzeni Miejskiej. Od tej pory świecą pustkami, popadają w ruinę. Czy nowy właściciel to zmieni?
Na wtorkowej sesji radni przyjęli uchwałę, która zobowiązuje prezydenta miasta do podjęcia działań w celu odzyskania willi Kotowicza. Właściciel chce, by obiekt popadł w ruinę - wtedy będzie mógł go zburzyć i wybudować tu apartamentowiec.
Sprawa została zgłoszona na policję i do prokuratury. Podkarpacki konserwator zabytków przypomina: każdy budynek ujęty w gminnej ewidencji jest zabytkiem i nie wolno go rozbierać bez uzgodnienia z odpowiednimi urzędami.
- Właściciel tylko czeka, aż obiekt popadnie w zupełną ruinę i się zawali - uważa rzeszowski radny Sławomir Gołąb. Na najbliższą sesję trafi jego projekt uchwały zobowiązujący miasto do negocjacji z właścicielem willi Kotowicza celem jej przejęcia.
18- i 20-latkowi, którzy w środę włamali się do zabytkowego kościoła w Budziwoju, przedstawiono już prokuratorskie zarzuty. Mężczyźni za atak na księdza i zniszczenie wyposażenia kościoła najbliższe trzy miesiące spędzą w areszcie.
Willa Belweder w Iwoniczu-Zdroju to dawna letnia siedziba rodu Załuskich, pensjonat Mały Orzeł niedawno jeszcze był sanatorium. Oba te budynki wymagają pilnego remontu. - Szukamy osób, które chciałyby się zaangażować w prace remontowo-konserwatorskie i uratować te zabytki od całkowitej degradacji - apeluje podkarpacki wojewódzki konserwator zabytków w Przemyślu. I deklaruje pomoc finansową i merytoryczną.
Wybudowany w XIX w. Fort I Salis-Soglio wraca do dawnej świetności. Właśnie zakończył się remont jego bramy mieszczącej się w Jaksmanicach. Związek Gmin Fortecznych Twierdzy Przemyśl, który zajmuje się zabytkiem, planuje już kolejne etapy prac remontowo-konserwatorskich.
Dwóch rzeszowskich radnych chce, by miasto spróbowało wykupić od właściciela willę Kotowicza. - To bardzo ważny dla miasta, zabytkowy budynek - mówi radny Tomasz Kamiński. A radny Sławomir Gołąb dodaje: - Willa niszczeje, wygląda strasznie. Musimy ją ratować.
W nocy z 20 na 21 listopada pożarowi uległ zabytkowy XIX-wieczny dwór w Kobylanach (pow. krośnieński). - W wyniku pożaru spaleniu i zawaleniu do wnętrza uległa więźba dachowa wraz z poszyciem, a także drewniane stropy - informuje podkarpacki wojewódzki konserwator zabytków w Przemyślu.
Funkcjonariusze Wydziału Kryminalnego KWP w Rzeszowie oraz policjanci z Gdańska i Wejherowa odzyskali cenne przedmioty zabytkowe z epoki brązu, które miał 50-latek z województwa pomorskiego.
Odzyskanie i rewitalizacja pomnika Czynu Rewolucyjnego - to projekt, który Irena Paterek, rzeszowska aktywistka, złożyła do tegorocznej edycji Rzeszowskiego Budżetu Obywatelskiego. Są szanse, że pomysł zakwalifikuje się do pierwszej kategorii, gdzie dofinansowanie może wynieść nawet 2 mln zł.
Dworek Chłapowskich na os. Słocina w Rzeszowie od lat 90. popadał w ruinę. Jest szansa, że zabytek odzyska dawną świetność - bo w ramach inicjatywy społecznej postanowiła go wyremontować Fundacja Domus Pacis. W dworku planuje otworzyć ośrodek geriatryczny i dostępne dla mieszkańców miasta centrum wystawiennicze. Fundacja chce także odbudować dawny ogród.
Od dwóch tygodni willa Kotowicza, zabytek w centrum Rzeszowa, stoi otwarta niemalże na oścież. Bramy nie ma, okna i szyba w drzwiach są wybite, bez problemu można się dostać do środka. Konserwator zabytków próbuje wymusić na właścicielu zabezpieczenie obiektu, jednak ten nie odpowiada na pisma.
Zaniepokojeni mieszkańcy od rana alarmowali, że coś się dzieje przy willi: rozebrano ogrodzenie, ścięto drzewo. "Będą burzyć?" - pytali. Ich przypuszczenia okazały się prawdziwe: właściciel już zlecił rozbiórkę obiektu, na miejsce jechała ekipa wyburzeniowa. Interweniował konserwator zabytków.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.