To była wspólna akcja policjantów i funkcjonariuszy Straży Granicznej. W jednym z warsztatów samochodowych na terenie gminy Majdan Królewski znaleźli dziuplę z częściami samochodowymi. Był tam również jeszcze nierozebrany na części mercedes, którego skradziono we Włoszech.
Policja odebrała mi kupiony rok wcześniej samochód, bo podobno pochodził z kradzieży. Zostałem bez pieniędzy i bez auta, które już rok stoi na policyjnym parkingu, a do tego jeszcze muszę płacić za nie ubezpieczenie - mówi Eligiusz Bałchan. - Chciałem wyrejestrować albo oddać o. Rydzykowi, ale nie mogę - złości się.
Funkcjonariusze straży granicznej zatrzymali na przejściu w Korczowej kradzione samochody. Naklejki z numerem VIN pochodziły z innych aut. Wartość samochodów to ponad 100 tys. zł.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.