16 marca 28-letni Mahmoud czuł się bardzo źle, nasiliły się dolegliwości, które zgłaszał od kilku dni w Strzeżonym Ośrodku dla Cudzoziemców w Przemyślu. Żeby wreszcie ktoś zwrócił na niego uwagę, współlokatorzy wynieśli chorego Mahmouda na korytarz. Dziś już wiadomo, dlaczego młody Syryjczyk 17 marca zmarł w Przemyślu, dokąd udało mu się dotrzeć ze zrujnowanego Aleppo. Prokuratura wyjaśni, czy opieka zdrowotna w ośrodku działała prawidłowo.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.