Dla miłośników kryminalnych zagadek
Bezpieczeństwo wewnętrzne to jeden z modniejszych ostatnio kierunków. Wybierają go ci, którzy nie mają innego pomysłu na siebie, ale i ci którzy marzą o karierze rodem z popularnych seriali kryminalnych.
Bezpieczeństwo wewnętrzne w swojej ofercie mają publiczne i niepubliczne uczelnie. W Wyższej Szkole Prawa i Administracji wśród pięciu oferowanych specjalności jest kryminalistyka i kryminologia, a studenci mają zajęcia w specjalistycznym laboratorium, na którego wyposażeniu oprócz specjalistycznych walizek kryminalistycznych znajduje się m.in. wariograf, czyli wykrywacz kłamstw.
Fot. Krzysztof Koch / Agencja Ga
Nowoczesne laboratorium ma także Politechnika Rzeszowska, która kształci studentów kierunku bezpieczeństwo wewnętrzne. W pracowni na stanowisku do badań dokumentów można się przekonać, jak wiele znaków ukrytych przed ludzkim wzrokiem znajduje się np. w naszych paszportach, dowodach rejestracyjnych lub banknotach. Można je zobaczyć dopiero w podczerwieni lub ultrafiolecie. - Mamy wzory 170 paszportów i 150 banknotów z całego świata. Gdyby trafiły do nas jakieś podróbki, nie mielibyśmy problemów z wykryciem falsyfikatu - zapewnia Artur Polakiewicz, opiekujący się pracownią. Na jednym z ćwiczeń studenci mogą otrzymać np. polecenie sprawdzenia czeku lub testamentu. Aparatura natychmiast wyłapie zmiany - dopisane fragmenty będą świecić jak neonówka.
Fot. Krzysztof Koch / Agencja Gazeta
Wszystkie komentarze