W ciągu ostatnich lat odbyło się ich zaledwie kilka - w ten sposób wybierano m. in. projekt Millenium Hall i niedawno nawierzchnię rzeszowskich deptaków. - Efekty konkursu na zagospodarowanie placu Garncarskiego pokazują, że trzeba to robić jak najczęściej - mówią przedstawiciele rzeszowskiego oddziału Stowarzyszenia Architektów Polskich, który konkurs organizował. SARP robił to w porozumieniu z inwestorem - właścicielem firmy DevelopRes, do której należą tereny na placu Garncarskim oraz urzędem miasta.
WIZ. JOANNA JĘDRUŚ-CABRERA, JUAN JOSE BAENA MARTINEZ, MARTA GOME
Rozwiązania zaproponowane przez architektów, których praca zwyciężyła zostaną wpisane do miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego, który obecnie jest tworzony w Biurze Rozwoju Miasta.
Konkurs był dwuetapowy. Zgłosiły się do niego 34 pracownie architektoniczne, które w pierwszym etapie przedstawiły rozwiązania urbanistyczne na kwartał zabudowy między ulicami Szopena, Leszczyńskiego, Baldachówka, Zamenhofa i Naruszewicza oraz wstępny pomysł na budynek, który stanąć ma na placu. Komisja konkursowa pod przewodnictwem architekta Bolesława Stelmacha do drugiego etapu zakwalifikowała siedem prac. - Zobaczmy jak się rozwiną - mówił architekt Jarosław Łukasiewicz, wiceprezes rzeszowskiego SARP i sekretarz konkursu.
W drugim etapie pracownie architektoniczne zajęły się stworzeniem koncepcji budynku, który na placu Garncarskim wybudować chce firma DevelopRes.
WIZ. JOANNA JĘDRUŚ-CABRERA, JUAN JOSE BAENA MARTINEZ, MARTA GOME
Rozstrzygnięcie poznaliśmy w piątek. - Pierwszą nagrodę i 15 tys. zł otrzymała praca, która dotarła do nas z Hiszpanii. jej autorami są architekci Joanna Jędruś-Cabrera, Juan Jose Beana Martinez, Marta Gomez Martinez oraz zespół Bakpak Architects S.C. - mówi Łukasiewicz. - Jest to bardzo specyficzny projekt jak na warunki rzeszowskie, ale wydaje mi się, że nasze miasto dorosło już do tego typu architektury, innej, innowacyjnej. Inwestor jest bardzo zainteresowany wybudowaniem budynku według właśnie tego projektu - dodaje Łukasiewicz.
Zaproponowany budynek kształtem nawiązuje do pieca garncarskiego. ?Plac Garncarski zawdzięcza swoja nazwę tradycyjnemu targowi rękodzieła ceramicznego okolicznych rzemieślników. Ta tradycja w dniu dzisiejszym jest już tylko wspomnieniem. Tym projektem pragniemy przywrócić życie temu cyklicznemu wydarzeniu, ważnemu dla regionu i miasta. Jest to dla nas jednocześnie okazja do powrotu do tradycji ceramiki w architekturze. W dobie nowoczesności jest coraz częściej pomijana i spychana na odleglejszy plan w tak szerokiej gamie produktów budowlanych. Tutaj jest bohaterem pod każdym względem? - piszą autorzy zwycięskiej pracy.
WIZ. JOANNA JĘDRUŚ-CABRERA, JUAN JOSE BAENA MARTINEZ, MARTA GOME
Zaproponowali zastosowanie ceramicznych żaluzji na elewacji na wewnętrznym dziedzińcu budynku. Na zewnętrznej elewacji znaleźć się ma okładzina z ceramicznych płytek. Sam budynek ma mieć 25,5 metra wysokości, mieć siedem kondygnacji nadziemnych i trzy podziemne (w tym dwie parkingowe). W budynku znaleźć się mają hotel i apartamenty. Realizacja tego projektu będzie wiązała się z wyburzeniem kamienicy przy ul. Wierzynka 1.
- Widzimy jak duży potencjał tkwi w rozstrzygnięciach konkursowych. Liczę, że w przyszłości organizowanych będzie więcej konkursów. Wybrano rozstrzygnięcie bardzo ciekawe i to podwójnie. Po pierwsze architektura jest bardzo zjawiskowa i oby takiej więcej, bo jest ona bardzo potrzebna w Rzeszowie, a po drugie jest to praca o znaczeniu międzynarodowym, bo zwyciężyli architekci z Hiszpanii. Da to dobry efekt promocyjny - mówi Robert Kultys, architekt, przewodniczący komisji gospodarki przestrzennej Rady Miasta Rzeszowa, radny PiS.
REP. PATRYK OGORZAŁEK
Praca MWM Architekci z Rzeszowa otrzymała w konkursie wyróżnienie
Kultys zwraca uwagę na nowatorskie potraktowanie ceramiki. - W bardzo ciekawy sposób ta ceramika jest zastosowana, szczególnie we wnętrzu patio - mówi architekt i dodaje: - W ważnych miejscach miasta konkurs architektoniczny jest niezbędny. To naprawdę nie kosztuje wiele - troszkę czasu i troszkę pieniędzy, a efekty są świetne. W taki sposób możemy otrzymać architekturę, z której będzie dumny i inwestor i całe miasto. Jest jeszcze kilka miejsc w centrum Rzeszowa, które trzeba zagospodarować wybierając projekt w drodze konkursu. Mam tu na myśli przede wszystkim rynek Nowego Miasta, (dzisiejszy plac Wolności) zarośnięty krzewami. Tam potrzebna jest nowa architektura, wyeksponowanie tego placu. Na pewno też trzeba zająć się placem Farnym - uważa Robert Kultys.
REP. PATRYK OGORZAŁEK
II miejsce w konkursie - Henryk Zubel / INARKO Sp. z o.o. z Gliwic
Komisja konkursowa przyznała dwa wyróżnienia. Oprócz wspomnianej już pracowni MWM Architekci z Rzeszowa otrzymał je Rafał Mazur z Warszawy.
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Dzisiejsza gazeta (e-wydanie)
Wszystkie komentarze