Staw w parku przy ul. Rycerskiej
To kolejny park na mapie wstydu Rzeszowa. Właściwie nie sam park, w którym już coś udało się zrobić, a zbiornik z wodą na jego terenie.
"Przejęty przez miasto od marszałka województwa ogród przy ul. Rycerskiej prezentuje się tragicznie. Został wprawdzie posprzątany, są kosze na śmieci, ale na niewiele się to zdało. Pośrodku wciąż straszy betonowa dziura - zbiornik na wodę, wokół którego bujnie rozrosła się roślinność, która od lat nie zaznała pielęgnacji" - pisaliśmy w 2012 roku. Jak jest teraz?
Niestety, nie lepiej. - Byłam w tym parku dokładnie wczoraj. Nie ma już muru dookoła parku, są ładne ławki, ścieżki, sporo osób spaceruje. Całość na pierwszy rzut oka wygląda świetnie. Ale zbiornik z wodą psuje całe wrażenie. Na środku jedno wielkie wysypisko śmieci z kaczkami na wodzie. Pływają tam butelki po piwie, wódce, mnóstwo papierków, papierosów - czytamy jeden z wpisów mieszkańców na facebookowej grupie Rada Miasta Rzeszowa.
Park przy ul. Rycerskiej został przejęty przez miasto w 2010 roku. Trzy lata później zaczął się jego remont. Usunięto szpecący mur, wybudowano nowoczesną ścieżkę ekoway, ustawiono nowe ławki i kosze, posprzątano teren. Ale nie wszystko udało się zrobić. Wspomniany wyżej zbiornik jak straszył, tak straszy.
W budżecie na 2017 roku miały się znaleźć pieniądze na rewitalizację rzeszowskich parków. Między innymi tego przy ul. Rycerskiej. Niestety, projekt rewitalizacji wypadł z budżetu. Czy to oznacza, że na razie pożegnamy się z wizją pięknego parku na osiedlu 1000-lecia? - Budżet w ciągu roku jest wielokrotnie zmieniany, modyfikowany, pojawiają się dodatkowe pieniądze, oszczędności po przetargach. Plan jest taki, że jeśli pojawią się w ciągu przyszłego roku takie dodatkowe pieniądze z przetargów to będziemy chcieli je wykorzystać właśnie na parki. W 2017 roku chcemy rozpocząć rewitalizację i zakończyć ją rok później - zapewnia rzecznik Chłodnicki.
Wszystkie komentarze