Początek XX wieku. Chłopi jeżdżący furmankami między Śródmieściem a dzielnicą zwaną Budy (dziś to os. 1000-lecia) nie mieli lekko. Przejazd pod nowo wybudowanym wiaduktem nad dzisiejszą ulicą Batorego był za wąski. Furmanki nie mogły się swobodnie wymijać. Chłopi pisali do ówczesnych rajców miejskich listy z prośbami, by ów przejazd poszerzyć.
Rok 2017. Już nie furmanki, a samochody wciąż stoją w korkach, bo ulica pod wiaduktem nie została poszerzona. Ruch puszczany jest wahadłowo. A dodatkowo pogorszył się stan samego wiaduktu.
To obiekt zabytkowy, z drewnianą konstrukcją. Powstał jakieś 150 lat temu, jeszcze za czasów Austro-Węgier, gdy budowano pierwszą w Galicji linię kolejową. Tak, jak go wybudowali, tak stoi do dziś. Przechodził jedynie drobne poprawki i ze względu na "podeszły wiek" co jakiś czas kontrolowany jest jego stan techniczny. Obiekt wygląda fatalnie: wystają z niego drewniane belki, gdzieniegdzie widać wyrwy, stalowe elementy dawno zardzewiały.
Wiadukt jest bardzo niski. Przejazd pod nim ma wysokość 2,9 m. Dlatego nie przejedzie tędy nowoczesny autobus z zasilaniem gazowym. Czasem robi się zabawnie, gdy kierowca takiego autobusu lub ciężarówki zagalopuje się i zaklinuje pod wiaduktem. "Operacja" wyciągania go trwa godzinę i dłużej. Aż dziwne, że wiadukt po tylu przejściach jeszcze się nie zawalił.
Jak to się stało, że do tej pory go nie wyremontowali? Problemem jest brak porozumienia między miastem, a koleją. Do miasta należy ulica, do PKP - sam wiadukt. Żeby doszło do przebudowy, obie strony muszą w tym samym czasie wykonać prace. A to nie jest takie proste. Miasto wyrażało chęć zajęcia się poszerzeniem ul. Batorego, ale kolej nie miała pieniędzy na nowy wiadukt. Koło się zamykało.
Do teraz, bo wreszcie coś ruszyło. W 2015 roku przyjęto tzw. Krajowy Program Kolejowy, który zakłada przeznaczenie aż 67 miliardów zł na poprawę stanu kolei w kraju. W tym programie ma się znaleźć modernizacja całej stacji Rzeszów, której wiadukt jest częścią. PKP jest w trakcie prac nad ukończeniem dokumentacji. Ma być gotowa do końca trzeciego kwartału 2017 roku.
Miasto nie będzie gorsze i chce przebudować ulicę Batorego. Ponieważ wiaduktu nie da się podwyższyć, konieczne będzie pogłębienie jezdni. Ulica będzie mieć trzy pasy ruchu i ścieżki rowerowe. Plany zakładają też m.in. poprowadzenie nowej drogi, prosto do ul. Styki. Dokumentacja projektowa ma być gotowa do końca roku.
Wszystkie komentarze