Mieszkańcy trzech podkarpackich miejscowości: Brzozowa, Humnisk i Starej Wsi nie mogą pić wody z sieci wodociągowej. Nawet po przegotowaniu. Powód? Obecność bakterii kałowej.
Do rowu przy ul. Inwestorów w Mielcu w ostatni weekend stycznia dostała się substancja chemiczna, która zabarwiła wodę na biało. Choć minęło kilka tygodni, inspekcja ochrony środowiska nie ustaliła, jaka to substancja, kto ją wypuścił. Nie wiadomo też, kto ma ją usunąć.
Do potoku Trześń spłynęła substancja chemiczna, która zabarwiła go na biało. Strażacy nie dopuścili, żeby zanieczyszczona woda dotarła do Wisłoki. Nie wiadomo jeszcze, kto zanieczyścił potok.
Jest szansa, że w sobotę Sanepid potwierdzi, że woda z jednej nitki miejskiego wodociągu w Jarosławiu jest już zdatna do spożycia. W piątek po południu została warunkowo dopuszczona - można ją pić po przegotowaniu.
Jak z wody powstaje prąd? Czy w zaporze wodnej w Solinie woda zawsze płynie z góry na dół? Czy jeśli wewnątrz zapory woda spływa po ścianach i kapie z sufitu, to znaczy, że zapora pęka ? Te pytania można zadać pracownikom elektrowni wodnej w Solinie podczas zwiedzania wnętrza zapory i elektrowni.
Około 20 kg martwych ryb zebrali w poniedziałek pracownicy krośnieńskiego okręgu Polskiego Związku Wędkarskiego i Wód Polskich z potoku Czernisławka. Zatrucie spowodował prawdopodobnie zrzut gnojowicy do potoku.
Od 1 lipca w Rzeszowie wchodzą w życie podwyżki cen wody i ścieków. Sporo drożeje woda, bo o ponad 21 proc. A to nie koniec, bo już wiadomo, że kolejne podwyżki będą w kolejnych dwóch latach.
Huta Stalowa Wola sprzedała spółkę HSW-Wodociągi. Nowym właścicielem został Miejski Zarząd Komunalny w Stalowej Woli. - Jeżeli ta spółka była opłacalna, to dlaczego zarząd HSW zdecydował się na jej sprzedaż? - dopytuje Damian Marczak ze Stalowowolskiego Porozumienia Samorządowego.
Wody Polskie zatwierdziły nowe taryfy za dostarczenie wody i odprowadzenie ścieków w Rzeszowie. Dla mieszkańców miasta ta wiadomość oznacza wyższe rachunki.
Mieszkańcy Rzeszowa powitali Nowy Rok i podwyżkę podatku od nieruchomości. A jakie w 2024 roku będą ceny za odbiór śmieci, dostarczenie wody, zakup biletu na komunikację miejską czy też parkowanie w centrum miasta? Sprawdziliśmy.
Pomimo fali zachorowań i jednej ofiary śmiertelnej dotąd badania nie potwierdziły, że w wodzie z rzeszowskich wodociągów jest bakteria legionella, powodująca ciężkie zapalenie płuc. Jednak miasto podjęło decyzję o dezynfekcji całej sieci wodociągowej w Rzeszowie. Co to oznacza dla użytkowników?
Liczba osób, u których potwierdzono zakażenie bakterią, wzrosła do 21. Wciąż nie wiadomo, gdzie były źródła zakażenia. Na wyniki badań trzeba czekać do przyszłego poniedziałku. Miasto powołało sztab kryzysowy, zamknięto fontanny i kurtyny wodne.
Basen przy domu można mieć już za kilkaset złotych. A ile kosztuje jego napełnienie? W Krośnie i Rzeszowie można sporo zaoszczędzić, jeśli zamówimy wodę w wodociągach.
Pani Małgorzata w ubiegłym roku odebrała klucze do mieszkania w nowym bloku. Do końca listopada trwały prace wykończeniowe. Od grudnia do kwietnia nikt w mieszkaniu nie mieszkał. W maju mieli się wprowadzić najemcy. - Kiedy przyszłam spisać liczniki, okazało się, że wodomierz wskazuje nieprawdopodobne wartości - opowiada właścicielka. Do zapłaty za wodę ma blisko 3 tys. zł.
Tragiczny wypadek w miejscowości Mołodycz, w powiecie jarosławskim. 72-letni mężczyzna, który karmił ryby w prywatnym stawie, wpadł do zbiornika. Jego 5- i 11-letni wnukowie próbowali go wyciągnąć z wody, a potem wezwali pomoc.
Woda z dwóch źródeł na Staroniwie: przy ul. Potokowej i ul. Staroniwskiej skażona jest bakteriami E. coli i niezdatna do picia bez obróbki termicznej! - ostrzega Rada Osiedla Staroniwa. To popularne źródełka, z których mieszkańcy czerpią wodę.
GreenWhale to zdalnie sterowany robot, którego zadaniem jest zbieranie odpadów i oleju z powierzchni jezior czy mniejszych zbiorników wodnych. Stworzyli go Filip Kubecki, Jakub Nowak oraz Kamil Badowicz. Do niedawna uczniowie jarosławskiej szkoły, a dziś już studenci pracują nad kolejną funkcją łodzi. A wszystko zaczęło się od śmieci w Jeziorze Solińskim, starych części w piwnicy i druku 3D.
Obowiązujący od piątku zakaz kąpieli w Żwirowni w Rzeszowie został zniesiony. Od wtorku można już korzystać z tego miejskiego kąpieliska.
Brakuje wody w rzekach, spada poziom wód gruntowych. Mieszkańcy Łańcuta przez kilka dni nie mieli wody w ciągu dnia. Okresowo wyłączano wodę również w nocy. W wielu gminach jest zakaz podlewania ogródków, mycia samochodów, napełniania basenów.
Kolejne gminy w Polsce proszą swoich mieszkańców, by powstrzymali się od podlewania przydomowych ogródków oraz napełniania basenów, bo wody może zabraknąć. W niektórych miejscowościach na Podkarpaciu zdarzają się już przerwy w dostawach oraz ograniczenia.
Mieszkańcy Woli Małej i Woli Dalszej przez większość dnia nie mają wody. Szansa na zimny prysznic jest tu tylko między godziną 5 a 9, 15 a 16 i przez godzinę wieczorem. Miejscowi są rozgoryczeni, bo bez ostrzeżenia zakręcono im kurki. A jakby tego było mało, w Łańcucie, do którego woda trafia z tego samego źródła, przerwy w dostawach są o wiele krótsze.
Strażacy odnaleźli ciało 33-letniego mężczyzny, który zniknął pod wodą w zalewie Podwolina w Nisku. Poszukiwania trwały od niedzieli.
Policjanci pod nadzorem prokuratury wyjaśniają okoliczności utonięcia, do którego doszło wczoraj w Leżajsku, w zbiorniku melioracyjnym na tzw. Florydzie. 24-letni mężczyzna wszedł do zbiornika i zniknął pod wodą.
Mieszkańcy kolejnych gmin na Podkarpaciu są proszeni o racjonalne wykorzystywanie wody pitnej. Włodarze apelują, by nie podlewali nią przydomowych ogródków, działek i trawników oraz powstrzymali się od napełniania basenów bądź oczek wodnych. W przeciwnym razie może dojść do przerwy w dostawie wody. - Problem suszy jest realny i będzie narastał - potwierdza Krzysztof Gwizdak, rzecznik rzeszowskiego oddziału Wód Polskich.
Autostrada A4, Podkarpacki Park Naukowo-Technologiczny "Aeropolis" oraz woda dla Rzeszowa zdobyły tytuł Złotych Gwiazd naszego plebiscytu, w którym razem z czytelnikami szukaliśmy najważniejszych inwestycji zrealizowanych z dofinansowaniem ze środków unijnych na Podkarpaciu.
W niedzielę w Odrzechowej koło Sanoka doszło do tragedii nad wodą. W Zalewie Sieniawskim utopił się 28-letni mężczyzna.
1100 kilometrów wodociągów, którymi płynie woda pitna uzdatniana w jednej z najnowcześniejszych stacji w Europie. Rzeszowski system uzdatniania wody jest w stanie wyprodukować około 84 tysiące metrów sześciennych najwyższej jakości wody na dobę z surowca trzeciej klasy płynącego w Wisłoku.
Podkarpacki sanepid poinformował o skażeniu wody z wodociągu Bieliniec (pow. niżański). Woda nie nadaje się do picia, utrzymywania higieny jamy ustnej, przygotowywania posiłków i napojów oraz mycia naczyń kuchennych i sztućców. Na razie nie wiadomo, kiedy woda będzie zdatna do użytku.
Młynówka i Strug to dwie niewielkie rzeczki, które przy dużych opadach niosą spustoszenie w Rzeszowie. W przyszłym roku może się rozpocząć budowa zabezpieczeń na nich, ale miasto od tej inwestycji uzależniało budowę kanalizacji deszczowej. Czy teraz rzeczywiście powstanie?
W poniedziałek poziom wody w Sanie w Sanoku przekroczył stan alarmowy (380 cm). Zalane zostały ogródki działkowe przy skansenie, park Sosenki. Zniknęła nadbrzeżna plaża. Wielka donica z palmą, którą postawiono na plaży, popłynęła z nurtem rzeki. We wtorek woda zalała parking przy Carrefourze na ul. Traugutta, zamknięto most na Białą Górę. - To przez zrzuty wody na zaporze w Myczkowcach - uważają mieszkańcy Sanoka.
To była koszmarna noc dla mieszkańców os. Słocina położonym we wschodniej części miasta. Komu mimo hałasu ulewy udało się zasnąć, budził się od jednostajnego huku pomp, którymi mieszkańcy pompowali wodę z zalanych posesji, wycia syren Ochotniczych Straży Pożarnych i ryku kogutów wozów strażackich.
Praktycznie od godz. 13 w Rzeszowie oraz na całym Podkarpaciu bardzo intensywnie padał deszcz. Nasi czytelnicy donoszą o lokalnych podtopieniach na Słocinie. Pełno wody było m.in. na ul. Przemysłowej. W regionie zalana została szkoła w Bukowsku (pow. sanockim). Według informacji na godz. 17. Wisłok w Rzeszowie przekroczył już stan ostrzegawczy. Stan alarmowy wskazują za to wodomierze na rzece San.
Krystalicznie czysta woda czy prezydent wizjoner - który punkt plebiscytu Supermiasta zdobędzie ostatecznie najwięcej głosów? Jeszcze tylko w czwartek 30 kwietnia można głosować w plebiscycie "Gazety Wyborczej" Supermiasta.
Agnieszka i Marcin wyznaczyli 10 tys. zł nagrody za pomoc w znalezieniu sprawcy, który w listopadzie ubiegłego roku wlał do ich studni środek chemiczny. - Co ja zrobiłam tak złego, że ktoś chciał otruć mnie i moje dzieci? Niech przyjdzie i mi powie, to ja wynagrodzę mu tę krzywdę. Ale czy on będzie umiał spojrzeć mi w oczy? - pyta pani Agnieszka.
Po tym, jak w ubiegłym tygodniu w domach mieszkańców Tyczyna zaczęła lecieć śmierdząca woda, dostawca zlecił jej badanie. W próbkach pobranych przez sanepid nie wykryto żadnych bakterii. Kranówka u części mieszkańców nadal nie nadaje się jendak do picia, śmierdzi nawet po przegotowaniu.
Farba, którą malowane były bariery ochronne przy drodze wojewódzkiej przebiegającej po koronie zapory na zbiorniku Besko, dostała się do wody. - Skala zanieczyszczenia nie była duża, ale też dzięki szybkiej reakcji naszych służb nie było zagrożenia dla ujęcia wody dla Krosna, Rymanowa oraz Sieniawy - mówi Krzysztof Gwizdak z Wód Polskich.
Mieszkańcy bloku przy ul. Piastów 9 nie mają gazu od prawie dwóch tygodni. Wodę na kąpiel grzeją w elektrycznych czajnikach. Ktoś rozpowszechniał informację, że pieniądze, które miały być na remont gazowej instalacji, poszły na budowę osiedlowej kapliczki. - To kiepski żart - odpowiadają przedstawiciele spółdzielni mieszkaniowej i rady osiedla.
Bieszczadom wciąż doskwierają skąpe opady deszczu. Bardzo niski poziom wody jest na Jeziorze Solińskim, dno pokazał też San. W niektórych miejscach po szerokiej rzece pozostał wąski strumień. Choć w ostatnich dniach deszcz padał, to nadal za mało, by zapełnić zbiorniki wodne.
Mieszkańcy m.in. podrzeszowskiego Tyczyna, Hermanowej i Kielnarowej od dwóch dni nie mają wody. W sklepach wykupują pięciolitrowe butelki, żeby móc skorzystać z toalety, umyć się czy coś ugotować. O praniu czy myciu naczyń nie ma mowy.
Przedłużające się upały w wielu miejscach w Polsce powodują niepokój o dostawy wody pitnej. - My nie musimy się obawiać - zapewnia Robert Nędza, prezes rzeszowskiego MPWiK.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.