W nocy z piątku na sobotę rodzina mieszkanki Szczecina zawiadomiła ratowników GOPR, że nie ma z nią kontaktu. Dziewczyna miała wyruszyć w Karpaty Ukraińskie, gdzie doznała urazu nogi i nie mogła znaleźć drogi powrotnej.
Do zdarzenia doszło w czwartek. Ratownicy z Bieszczadzkiej Grupy GOPR zostali zawiadomieni o tym, że na Połoninie Wetlińskiej zasłabł mężczyzna. Życia turysty niestety nie udało się uratować.
31-latka zabłądziła, schodząc z Tarnicy w kierunku Wołosatego. Miała bardzo słaby zasięg w telefonie. Na szczęście udało jej się ściągnąć aplikację Ratunek, dzięki której ratownicy z GOPR ją namierzyli. Kobieta siedziała przy stromym brzegu potoku, była mocno wychłodzona i przemoczona.
Turyści, ze względu na zapadający zmrok, stracili orientację w terenie w okolicach masywu Bukowego Berda. Akcja ratowników GOPR trwała sześć godzin.
Bieszczadzki Park Narodowy podsumował tegoroczne wakacje. Na szlaki weszło 251, 4 tys. turystów. GOPR pomógł 99 osobom, z których dwie zmarły.
Turystka dziś rano pokonywała szlak w rejonie Bukowego Berda. Straciła przytomność. Uratowali ją funkcjonariusze Straży Granicznej z placówki w Ustrzykach Górnych oraz ratownicy GOPR.
56-letni mężczyzna zasłabł na szczycie Szerokiego Wierchu. Na miejsce wysłano śmigłowiec pogotowia ratunkowego. Niestety, turysty nie udało się uratować.
Remont dachu, a jak wystarczy, to wymiana okien. Na to brakuje goprowcom pieniędzy. Ich dyżurki powstały jeszcze w latach 70. i 80 ubiegłego wieku. Nie dostają pełnego dofinansowania z budżetu państwa, więc muszą radzić sobie sami.
Ratownicy Bieszczadzkiej Grupy GOPR w ciągu długiego majowego weekendu 17 razy udzielali pomocy, najwięcej było złamań, ale też sporo przypadków odwodnień na szlaku. Trzy razy goprowców wspierał śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego.
Dwóch turystów wezwało na pomoc GOPR, gdy schodząc z Bukowego Berda i Krzemienia zgubili szlak. Weszli w dolinę Terebowca i mieli problemy z powrotem na szlak.
W sobotę zostanie otwarta pierwsza na wschodniej Ukrainie stanica ratownictwa górskiego. Znajduje się w części dawnego Obserwatorium Astronomiczno- Meteorologicznego na szczycie Pop Iwan. Ukraińców szkolili i wspomogli sprzętem ratownicy Bieszczadzkiego Oddziału GOPR.
W sobotę po południu w rejonie szczytu Durna zasłabł 74-letni mieszkaniec Inowrocławia. Mimo 1,5 - godzinnej reanimacji mężczyzna nie odzyskał przytomności i zmarł.
Zaginiona wczoraj w Bieszczadach 25-letnia turystka została znaleziona martwa. O odnalezieniu ciała kobiety poinformował Edward Marszałek z bieszczadzkiego GOPR.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.