Czy Izrael zlekceważył atak Hamasu pomimo planów bojowników? Ustalenia dziennikarzy "The New York Times" nie pozostawiają złudzeń. Dr Maciej Milczanowski, ekspert do spraw bezpieczeństwa z Uniwersytetu Rzeszowskiego, ocenia, że teraz szanse premiera Netanjahu na utrzymanie władzy są równe zeru, za to jego kompromitacja 100-procentowa.
Izrael i Hamas rozpoczęli czterodniowe zawieszenie broni. Czy uda im się utrzymać warunki porozumienia? - Jeżeli będą możliwości, żeby wykorzystać na swoją korzyść zawieszenie broni, obie strony mogą z tego skorzystać. Izrael boi się przegrupowania, odtworzenia zdolności bojowych Hamasu - tłumaczy dr Maciej Milczanowski, ekspert do spraw bezpieczeństwa z Uniwersytetu Rzeszowskiego.
45-osobowa grupa pielgrzymów z Krosna, Krakowa i Bielska Białej miała w sobotę wrócić z pielgrzymki w Ziemi Świętej. Po rakietowym ataku Hamasu na Izrael ich pobyt przedłużył się do wtorku.
Turyści utknęli w Betlejem, znajdującym się na terenie Autonomii Palestyńskiej. Przewodnik wycieczki nie ma czasu na rozmowę, priorytetem jest dla niego ich bezpieczeństwo. Na razie nie mogą opuścić miasta: "Przejścia do Jerozolimy zamknięte" - pisze krótko.
- Jesteśmy w bezprecedensowej sytuacji, bo do tej pory nic takiego w historii Izraela nie miało miejsca. Nigdy wrogie siły nie zajęły na taką skalę izraelskich miejscowości - komentuje w rozmowie z "Wyborczą" Jarosław Kociszewski, wieloletni korespondent Polskiego Radia w Izraelu.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.