Niedawno usłyszałam od znajomej, że ubezpieczyła psa. Nie miałam pojęcia, że to możliwe. Pomyślałam nawet, że to przesada, a nawet - fanaberia. Szybko pożałowałam, że sama tego wcześniej nie zrobiłam. A moje psy nie są nawet rasowe - mówi Ewa z małej, podrzeszowskiej miejscowości.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.