We wtorek na sesji rady miasta powróci temat klubu muzycznego Life House. Trzej rzeszowscy radni Prawa i Sprawiedliwości apelują o czasowy podnajem budynku dla potrzeb klubu muzycznego. Co ciekawe, ci sami radni wcześniej głosowali za oddaniem budynku w ręce nowego właściciela, który obiekt chce wyburzyć.
Na ostatniej sesji rady miasta zapadła decyzja, by przekazać działkę w wieczyste użytkowanie firmie Greinplast, która ma obok hotel. Firma chce wyburzyć budynek klubu i wybudować tam parking. Skorzysta także miasto, budując prawoskręt w ul. Lwowską. Do tego jednak długa droga. - Mamy jakieś dwa lata, by działać - mówi Dorian Pik, menadżer klubu Life House
- Siema, tutaj Resovia Rzeszów. My również chcemy, żeby Life House został na swoim miejscu i tak samo dobrze się rozwijał. To najlepsze miejsce na koncerty, które przyciąga znakomitych artystów z całej Polski - mówi rzeszowski piłkarz Przemysław Pyrdek. A za nim stoi drużyna Resovii Rzeszów. To kolejny filmik w sieci w obronie klubu muzycznego Life House, którego losy ważą się na dzisiejszej sesji Rady Miasta Rzeszowa.
Life House, największy rzeszowski klub muzyczny - i wciąż jeden z nielicznych w naszym mieście - miałby przestać istnieć już 5 lutego. Miasto nie chce już tego budynku na swoim terenie. - Bo brzydki, wygląda jak stodoła - słyszymy w ratuszu. W obronie klubu stanęli zarówno mieszkańcy Rzeszowa, jak i artyści z całej Polski, m.in. Lady Pank, Ich Troje i Enej.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.