Zdaniem prokuratury ksiądz Dominik R. skrzywdził pięcioro dzieci.
Sąd Apelacyjny w Rzeszowie miał w poniedziałek rozpoznać tzw. sprawę z Malawy. Pięciu mieszkańców tej miejscowości zostało skazanych za wielokrotne molestowanie i gwałcenie dziewczynki z tej miejscowości. Proces się jednak nie rozpoczął. Obrońcy złożyli wnioski o wyłączenie ze składu sędziowskiego neosędziów.
Prokuratura okręgowa po dwóch latach wznowiła śledztwo w sprawie zgłoszonej przez dyrektorkę podrzeszowskiej szkoły, która dowiedziała się od dzieci, że ksiądz katecheta dotyka je, a one czują się z tym źle. Po tym wieś przyjechała po nią z taczkami, a ksiądz został w parafii. Teraz prokuratura uznała, że konieczne jest uzupełnienie opinii biegłego seksuologa w tej sprawie.
Mieszkaniec Tarnobrzega był oskarżony o wielokrotne upijanie, a następnie wykorzystywanie seksualne dzieci poniżej 15. roku życia. Wśród pokrzywdzonych był także jego syn. W sądzie okręgowym zapadł prawomocny wyrok.
- Mówimy rodzicowi, że jego dziecko jest ofiarą molestowania, a ten stwierdza: "Nie takie rzeczy dzieją się w domach". Robi to z lęku przed podjęciem działań i pozornie chroniąc ofiarę. "Bo czeka ją przesłuchanie, sprawa w sądzie. Po co dziecku drugi raz to robić?". Nic nie jest straszniejsze od tego, kiedy dziecko jest pozostawione same sobie - mówi Joanna Fularz, psycholożka.
- Zaproponował, abyśmy w samochodzie przesiedli się do tyłu, bo tam będzie wygodniej rozmawiać. Wtedy zaczął mnie dotykać. Jego dłonie zatrzymały się na moich piersiach. Byłam sparaliżowana. Po powrocie do domu napisałam mu, że dla mnie to była niekomfortowa sytuacja. Odpisał, że coś mi się wydawało - opowiada Agata (imię zmienione). Dobrze to pamięta, choć minęło kilkanaście lat. Zgłosiła sprawę, na rok przed przedawnieniem.
Dlaczego Sąd Najwyższy uchylił wyrok w sprawie pięciu mężczyzn z Malawy, którzy odsiadywali wieloletnie wyroki za pedofilię? W poniedziałek czterech z nich zostało zwolnionych z zakładów karnych. Według SN podczas wcześniejszych procesów doszło do "kuriozalnych" uchybień.
Krzysztof S. i jego żona Joanna stanęli przed Sądem Rejonowym w Brzozowie oskarżeni o znęcanie się fizyczne i psychiczne nad dziećmi. Mężczyzna przyznał się do winy i złożył wniosek o dobrowolne poddanie się karze. Krzysztof S. już odsiaduje 9-letni wyrok za obcowanie seksualne i kazirodztwo z trzema córkami.
43-letni mieszkaniec Tarnobrzega był oskarżony o wielokrotne upijanie, a następnie wykorzystywanie seksualne małoletnich poniżej 15. roku życia. Wśród pokrzywdzonych był także jego syn.
W Sądzie Rejonowym w Brzozowie rozpoczął się proces małżeństwa z Izdebek - Joanny i Krzysztofa S. Są oskarżeni o znęcanie się fizyczne i psychiczne nad dziećmi. Krzysztof S. odsiaduje wyrok za molestowanie córek.
Bronisław W., były proboszcz parafii w Kopytowej i katecheta w miejscowej szkole, namawiał chłopców do wykonywania czynności seksualnych, nagrywania się i fotografowania, a potem przesyłania nagrań. Sąd wydał wyrok.
Jest akt oskarżenia wobec Zygmunta W. spod Lubaczowa, który miał się dopuścić wykorzystywania swojej kilkuletniej wnuczki. Mężczyzna odpowie za co najmniej trzykrotne doprowadzenie przemocą dziecka do obcowania płciowego. Grozi mu 12 lat więzienia.
Bronisław W., były proboszcz parafii w Kopytowej i katecheta w szkole w tej miejscowości, stanie przed sądem oskarżony o wykorzystanie seksualne dwóch małoletnich poniżej 15. roku życia. W. usiłował także molestować małoletniego. W sumie ma trzy zarzuty.
Sąd Okręgowy w Tarnobrzegu podtrzymał wyrok skazujący 58-letniego księdza. Ks. Józef G., były proboszcz Parafii Miłosierdzia Bożego w Tarnobrzegu, a przed aresztowaniem proboszcz Parafii Najświętszego Serca Jezusa w Ostrowcu Świętokrzyskim, został skazany za wykorzystywanie seksualnie 12-letniego ministranta i nakłanianie do składania fałszywych zeznań.
Do niewyobrażalnego dramatu doszło pod Lubaczowem: 76-letni mężczyzna z powiatu lubaczowskiego miał molestować 6-letnią dziewczynkę. Sprawę bada prokuratura. Mężczyzna, decyzją sądu, najbliższe trzy miesiące spędzi w areszcie.
Prokuratura Rejonowa dla miasta Rzeszów prowadzi śledztwo w sprawie seksualnego wykorzystywania studentów Wydziału Budownictwa, Inżynierii Środowiska i Architektury Politechniki Rzeszowskiej przez jednego z nauczycieli akademickich.
Politechnika Rzeszowska po publikacjach nt. postępowania, które prowadzi prokuratura w sprawie wykładowcy i tego, jak miał się odnosić do studentek, wydała oficjalne oświadczenie. "W opiniach, podczas badań jakości kształcenia, nie pojawiły się oskarżenia o napastowanie. Zwrócono natomiast uwagę na niestosowne sformułowania padające w kierunku studentek, które dotyczyły m.in. ich ubioru" - czytamy w nim.
W kilkunastu anonimowych ankietach studenci Politechniki Rzeszowskiej poskarżyli się na żarty z podtekstem seksualnym jednego z wykładowców Wydziału Budownictwa, Inżynierii Środowiska i Architektury. Sprawę bada Prokuratura Rejonowa dla miasta Rzeszowa
W ostatnią niedzielę wierni z Zaborowa zostali poinformowani, że ks. Michał M., były proboszcz z Tylawy, skazany za molestowanie sześciu dziewczynek, ma zakaz publicznego odprawiania mszy. - To decyzja Stolicy Apostolskiej, którą abp Adam Szal, metropolita przemyski, tylko przekazał wiernym - mówi ks. Piotr Baraniewicz z kurii w Przemyślu
Sądy powoli wracają do pracy i zaległych rozpraw. Po dłuższej przerwie na wokandę wraca głośna sprawa molestowania seksualnego dziewczynki z podrzeszowskiej wsi. Oskarżeni to przyrodni brat dziecka i czterech mężczyzn z tej samej miejscowości. Sąsiedzi do dziś nie wierzą w ich winę.
24-latka, mieszkanka wsi pod Jarosławiem, złożyła zawiadomienie, że przez pięć lat była wykorzystywana seksualnie przez trzech braci. Wszystko zaczęło się, gdy miała 14 lat. Podobna sprawa wyszła na jaw w Jaworniku Polskim, gdzie brat usiłował dokonać gwałtu na siostrze. Trafił do aresztu.
Krzysztof S. miał molestować trzy córki. Dramat dzieci wyszedł na jaw przypadkiem, po zaginięciu najstarszego syna S. Jego żona nie wierzy w winę mężczyzny, mówi, że był dobrym ojcem. W czwartek rozpoczął się proces w tej sprawie
Sąd Rejonowy w Brzozowie będzie rozpoznawał sprawę Krzysztofa S, oskarżonego o molestowanie seksualne trzech córek niemających 15 lat. Krośnieński sąd okręgowy uznał, że prokuratura uzupełniła braki formalne w akcie oskarżenia i sprawa może trafić na wokandę.
Krzysztof S. został oskarżony o molestowanie trzech małoletnich córek. Nie wiadomo, kiedy rozpocznie się jego proces. Sąd Rejonowy w Brzozowie uznał, że akt oskarżenia ma istotne braki i zwrócił go do prokuratury.
Im bliżej końca śledztwa, tym bardziej przerażające ustalenia: Krzysztof S., ojciec dziesiątki dzieci z Izdebek, miał wykorzystywać seksualnie nie jedną, ale trzy córki. Gdzie była opieka społeczna? Służby wojewody oceniają, że zawiodła.
Prokuratura Okręgowa w Lublinie zmieniła zarzuty wobec 37-letniego Krzysztofa S. z Izdebek. Mężczyzna miał wykorzystywać seksualnie nie jedną, ale trzy swoje córki. Najstarsza miała wtedy siedem lat.
- To była dla mnie wyjątkowo ważna osoba. Nie chciałam go stracić, więc nic nie mówiłam - mówi 15-letnia Maja o swoim trenerze. Jej matka złożyła zawiadomienie o doprowadzenie małoletniej poniżej 15. roku życia do poddania się innej czynności seksualnej po tym, jak przypadkiem usłyszała, jak córka żali się koleżance, że trener zrobił jej coś złego.
Sąd Okręgowy w Rzeszowie podtrzymał wyrok sądu pierwszej instancji w sprawie ks. Pawła T., byłego diecezjalnego duszpasterza młodzieży w Rzeszowie. Ksiądz był oskarżony o molestowanie dzieci w rzeszowskim domu rekolekcyjnym. Teraz będzie musiał spędzić w więzieniu 1,5 roku. Wyrok jest prawomocny
Śledztwo w sprawie Krzysztofa S. z Izdebek prowadzi Prokuratura Okręgowa w Lublinie. Ojciec 10 dzieci jest podejrzany o molestowanie kilkuletniej córki. Wkrótce mogą dojść kolejne zarzuty, związane z ucieczkami dzieci z domu. Okazuje się, że z domu znikał nie tylko 12-letni Daniel.
W Sądzie Okręgowym w Rzeszowie w poniedziałek rozpoczął się proces pięciu mężczyzn oskarżonych o molestowanie seksualne małoletniej Basi*. Przed rozprawą do sali rozpraw weszli sąsiedzi oskarżonych. Uważają, że czterej z nich są niewinni. Sąd zdecydował, że proces odbędzie się za zamkniętymi drzwiami ze względu na dobro nastolatki.
W sprawie oskarżonych jest pięciu mężczyzn, w tym przyrodni brat dziewczynki, 40-letni Mariusz N. Mężczyźni mieli krzywdzić małoletnią Basię*, gdy ta miała 11 lat. Sąd Okręgowy w Rzeszowie, gdzie będzie się toczyć proces, wyznaczył już pierwsze terminy rozpraw. Mieszkańcy miejscowości, z której pochodzą oskarżeni i dziewczynka, planują robić pikietę przed sądem.
- Celina, matka Basi, wspominała, że jej syn często zamykał się w pokoju z siostrą - opowiadają sąsiedzi rodziny K. Prokuratura jest pewna, że dziewczynka była molestowana przez brata i czterech jego znajomych. 200 osób z podkarpackiej wsi M. chce pikietować w obronie oskarżonych.
Dziewięć zarzutów postawiła Prokuratura Rejonowa w Lublinie 22-letniemu Wojciechowi J. z Niska. Mężczyzna, najpierw miał prosić nastolatki, by wysyłały mu swoje rozebrane zdjęcia, a później grozić, że je upubliczni, jeśli nie będą z nim uprawiały seksu
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.