Dlaczego postawili to nam w Domostawie, wsi, która z rzezią nie ma nic wspólnego - pytają mieszkańcy wsi, gdzie stanął Pomnik Rzezi Wołyńskiej, którego nikt inny nie chciał.
Nic już nie stoi na przeszkodzie, by drastyczny pomnik Rzeź Wołyńska Andrzeja Pityńskiego stanął w Domostawie. Zbigniew Walczak, wójt Jarocina oraz prezes Społecznego Komitetu Budowy Pomnika ogłosił, że dostał pozwolenie na budowę Memoriału Ofiar Ludobójstwa Na Kresach Wschodnich, w tym kontrowersyjnej rzeźby. - Będzie pełnić ogromną rolę edukacyjną, nie tylko dla Polaków, lecz także cudzoziemców, w tym Ukraińców - uważa. Ale jak coś takiego pokazywać dzieciom?
Nic nie wskazuje na to, by 11 lipca, w kolejną rocznicę Rzezi Wołyńskiej, udało się odsłonić kontrowersyjny pomnik w Domostawie na Podkarpaciu. Stowarzyszenie policzyło koszty i budżet nie ma szansy się spiąć. Mimo pomocy Polonii, gminy, zrzutki i darowizn. - Gdzie są patrioci? - pyta Zbigniew Walczak, prezes komitetu budowy pomnika, zastrzegając to określenie tylko dla tych, którzy zechcą wesprzeć budowę pomnika.
Społeczny Komitet Budowy Pomnika "Rzeź Wołyńska" zapowiada złożenie wniosku o pozwolenie na budowę pomnika. - Biorąc pod uwagę, że postępujemy zgodnie z procedurami, nie ma formalnej możliwości zablokowania budowy - zapewnia Zbigniew Walczak. Kiedy drastyczny pomnik zostanie odsłonięty?
Domostawa stała się znana w całej Polsce za sprawą odsłonięcia kontrowersyjnego pomnika "Rzeź Wołyńska" oraz proboszcza, który przelał 2 miliony złotych z konta parafii na prywatne. Pozornie oba te wydarzenia nie mają ze sobą nic wspólnego. Tymczasem Zbigniew Walczak, wójt gminy Jarocin ujawnia kulisy obu wydarzeń.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.