Telefon o bombie podłożonej w budynku Sądu Okręgowego w Rzeszowie odebrał jeden z pracowników. Na miejscu są policjanci, a wiceprezes sądu zarządził ewakuacje.
Monitorowanie szkolnych skrzynek elektronicznych, stały kontakt z policją i wcześniejsze sprawdzenie budynku - to działania, które mają pomóc na wypadek fałszywych alarmów bombowych w trakcie matur. Policja poinformowała, że w tym roku także istnieje ryzyko wystąpienia podobnych incydentów. Dyrektorzy szkół mają być jednak przygotowani. Czy są?
Do dwóch szkół i przedszkola na terenie Podkarpacia dziś rano dotarły maile z informacją, że został tam podłożony ładunek wybuchowy. Policja stara się namierzyć autora wiadomości.
Ponad 200 osób zostało ewakuowanych ze szkoły w Świlczy po tym, jak w piątek rano na skrzynkę mailową dotarła wiadomość o podłożeniu bomby. Podobne maile dostało kilka innych szkół. - To maile rozsyłane kaskadowo, o niskim stopniu prawdopodobieństwa - uspokoją Adam Szeląg, rzecznik Komendy Miejskiej Policji w Rzeszowie.
W piątek rano z przedszkola w Trzebownisku ewakuowano 110 dzieci. Chwilę wcześniej dyrekcja placówki otrzymała informację, że na terenie budynku znajduje się bomba.
- Wśród ewakuowanych było 53 dzieci i 14 nauczycieli. Na szczęście alarm bombowy okazał się fałszywy - informuje kpt. Kinga Styrczula, oficer prasowy rzeszowskiej straży pożarnej.
W piątek rano policja otrzymała informację o potencjalnym niebezpiecznym ładunku podłożonym w Urzędzie Gminy Świlcza. Zdecydowała o ewakuacji dwóch budynków, w których pracują urzędnicy.
Brzozowscy policjanci ustalili i zatrzymali 17-latkę, która wywołała alarm bombowy w sklepie. Po przeprowadzeniu ewakuacji i dokładnym sprawdzeniu pomieszczeń oraz pobliskiego terenu okazało się, że alarm był fałszywy.
Przez około godzinę droga pomiędzy ul. Wincentego Pola a ul. Chrobrego w Rzeszowie była nieprzejezdna. Wszystko za sprawą akcji policyjnych pirotechników, którzy sprawdzali, czy w pozostawionej na przystanku autobusowym walizce nie ma niebezpiecznych materiałów.
Przeworscy policjanci zatrzymali 36-latka podejrzanego o wywołanie fałszywego alarmu bombowego. Mężczyzna wysłał S , w którym napisał, że w przeworskiej komendzie podłożony jest ładunek wybuchowy.
We wtorek do niektórych szkół na terenie Rzeszowa i całego Podkarpacia wysłano maile z informacją o podłożeniu bomby. Informacje, które miały zakłócić przebieg matur, okazały się nieprawdziwe, a wszystkie szkoły, do których dotarł mail, przeprowadziły egzaminy zgodnie z planem.
8 lat więzienia grozi 56-letniemu Janowi B., który wywołał fałszywy alarm w Centrum Powiadamiania Ratunkowego w Rzeszowie. Mężczyzna w sierpniu ubiegłego roku popełnił dokładnie ten sam czyn.
W środę policja dostała zgłoszenia o alarmach bombowych w rzeszowskich siedzibach ZUS i NFZ. Łącznie ewakuowano ok. 700 osób. Nikt jednak nie poinformował o zagrożeniu mieszkańców bloku przy ul. Lisa-Kuli 12, którego ściany przylegają do NFZ. - Gdyby zagrożenie było prawdziwe, nieświadomi zginęlibyśmy w wybuchu - alarmuje "Wyborczą" jedna z mieszkanek bloku przy ul. Lisa-Kuli 12.
Mężczyzna wysłał list do Zakładu Ubezpieczeń Społecznych, w którym poinformował o podłożeniu bomby w jego rzeszowskiej siedzibie oraz w budynku Narodowego Funduszu Zdrowia. Teraz grozi mu nawet do ośmiu lat pozbawienia wolności.
Dziś po godz. 12.30 do rzeszowskiej siedziby Zakładu Ubezpieczeń Społecznych znajdującej się przy al. Piłsudskiego dotarła informacja o podłożonym ładunku wybuchowym. Informacja o podobnej treści dotarła także do rzeszowskiego oddziału Narodowego Funduszu Zdrowia.
W środę policja otrzymała informację o alarmie bombowym na jednej z prywatnych posesji w Bieszczadach. Okazało się, że autorem żartu jest 13-latek z Wałbrzycha.
Straż pożarna z Przeworska interweniowała w poniedziałek wieczorem w bloku jednorodzinnym w miejscowości Zarzecze. Chodziło o alarm bombowy.
Na skrzynkę urzędu wojewódzkiego ktoś wrzucił wiadomość o bombie. Zgodnie z obowiązującymi procedurami - ewakuowano pracowników z całego budynku
Od wtorku w Rzeszowie doszło do dwóch alarmów bombowych w rzeszowskiej siedzibie PSL i Urzędzie Wojewódzkim w Rzeszowie. Natomiast w czwartek rano do Sądu Okręgowego w Przemyślu przyszły paczki z podejrzanymi substancjami. Po godzinie 12 podobne przesyłki zostały ujawnione w budynku przemyskiej prokuratury. Na miejscu wciąż pracują służby.
We wtorek w kilku miejskich instytucjach w Przemyślu ogłoszono alarm bombowy. Policja podaje tylko szczątkowe informacje w tej sprawie.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.