Miało jej nie być, potem przyszedł lekki mróz, w końcu zapowiadano nadejście "Bestii ze Wschodu". I przyszła. Co prawda na razie nie bestia, bo zima zaatakowała tylko śniegiem, mróz jest niewielki, ale służbom drogowym spędziła sen z powiek. O trzeciej nad ranem w środę ludzie i sprzęt wyjechali dzisiaj na drogi.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.