Od godz. 18 w piątek przez całą noc myśliwi z powiatu ropczycko-sędziszowskiego będą strzelać do lisów. Nazajutrz rano odbędzie się liczenie martwych zwierząt. Ten, kto będzie ich miał najwięcej, zdobędzie tytuł "Lisiarza Roku". A wszystko w ramach zawodów organizowanych przez starostę, który sam jest myśliwym. - Nie było wielu chętnych do redukcji lisa czy jenota. Aby zachęcić do działania, postanowiłem organizować takie konkursy - wyjaśnia Witold Darłak z PiS.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.