Od godz. 18 w piątek przez całą noc myśliwi z powiatu ropczycko-sędziszowskiego będą strzelać do lisów. Nazajutrz rano odbędzie się liczenie martwych zwierząt. Ten, kto będzie ich miał najwięcej, zdobędzie tytuł "Lisiarza Roku". A wszystko w ramach zawodów organizowanych przez starostę, który sam jest myśliwym. - Nie było wielu chętnych do redukcji lisa czy jenota. Aby zachęcić do działania, postanowiłem organizować takie konkursy - wyjaśnia Witold Darłak z PiS.
- Zaspokojenie prymitywnego hobby stało się promocją Ziemi Ropczycko-Sędziszowskiej - alarmuje czytelnik "Wyborczej".
Do 6 czerwca na terenie Podkarpacia trwać będzie akcja szczepienia lisów przeciwko wściekliźnie. - Apelujemy, aby nie dotykać szczepionek, ponieważ kontakt człowieka ze szczepionką ukrytą w przynęcie wymaga konsultacji medycznej - informuje Janusz Ciołek, Podkarpacki Wojewódzki Lekarz Weterynarii.
W centrum miasta coraz częściej pojawiają się lisy i kuny. Zdaniem myśliwych zwierzęta wędrują do centrum z przyłączanych terenów. Mieszkańcy nie wiedzą, gdzie mogą zgłaszać problem ze szkodnikami. Często myślą, że organem odpowiedzialnym jest Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska. Tymczasem pozwolenia na wypłoszenie może dać jedynie marszałek województwa.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.