Nadmorska plaża w Rusinowie. Słychać krzyki kobiety, która wzywa pomocy. W morzu toną dwaj mężczyźni. Kiedy dorośli nie wiedzą, co robić, zimną krew zachowuje 11-letni Antek. Każe dzwonić po pomoc. Zarządza utworzenie łańcucha życia, a sam biegnie po ratowników. 11-latek z Przemyśla o ratowaniu życia wie znacznie więcej niż dorośli.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.